Za nami wielkie emocje związane z ćwierćfinałami Champions League. Na placu boju pozostały już tylko cztery zespoły. O miejsce w finale zagrają ze sobą Paris Saint-Germain i Borussia Dortmund oraz Real Madryt i Bayern Monachium (więcej tutaj).
Swoim wymarzonym finałem podzielił się Alexander Zverev. Piąty obecnie tenisista świata występuje w turnieju ATP 250 w Monachium. W środę spędził na kortach kilka godzin, ponieważ kiepska aura storpedowała plany organizatorów. Ostatecznie zdołał pokonać Austriaka Jurija Rodionova 7:6(3), 6:2 i awansował do ćwierćfinału (więcej tutaj).
Pochodzący z Hamburga zawodnik to zadeklarowany fan Bayernu. Dlatego w środę bardzo zależało mu, aby jak najszybciej opuścić korty. Die Roten mierzyli się w spotkaniu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Arsenalem. W pierwszym meczu padł remis 2:2, dlatego rewanż zapowiadał się interesująco.
ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"
Dziennikarze zapytali zresztą Zvereva o ten mecz. Odpowiedział wówczas, że " Bayern jest w stanie awansować do półfinału". Ostatecznie Bawarczycy zwyciężyli londyński klub 1:0 i pozostają w grze o bilety na Wembley.
Utytułowany niemiecki tenisista podzielił się również swoim typem na finał. - Wierzę w finał pomiędzy Borussią Dortmundem a Bayernem Monachium. To byłaby klasa światowa - stwierdził, cytowany przez sport1.de.
Warto w tym momencie przypomnieć, że w sezonie 2012/2013 Bayern i BVB spotkały się w finale i to właśnie na Wembley w Londynie. Bawarczycy zwyciężyli wówczas 2:1. W ekipie z Dortmundu wystąpiło trzech Polaków: Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski.
Czytaj także:
Iga Świątek była gwiazdą reprezentacji. Tak przedstawia się najnowszy ranking
Roszady w światowej czołówce. Niedobre wieści dla Huberta Hurkacza