Wielkoszlemowe zmagania na kortach Rolanda Garrosa zbliżają się wielkimi krokami. Turniej ten będzie ważnym punktem w kalendarzu Iga Świątek. Liderka rankingu WTA powalczy tam bowiem o czwarty w karierze i trzeci z rzędu tytuł.
Okazuje się, że w najważniejszej imprezie sezonu na kortach ziemnych może nie wystąpić jedna z rywalek naszej tenisistki. Mowa o Emmie Raducanu, z którą Polka zmierzyła się w ćwierćfinale niedawnego turnieju w Stuttgarcie. Wówczas lepsza w dwóch setach okazała się Świątek, która do rozstrzygnięcia pierwszej partii potrzebowała tie-breaka.
Mistrzyni US Open z 2021 roku zajmuje obecnie 221. miejsce w rankingu WTA. Tym samym nie ma zagwarantowanego miejsca w głównej drabince paryskich zmagań. Przepustkę mogła wywalczyć w kwalifikacjach, do których nie przystąpi. Wszystko przez udział w innej imprezie we Francji.
ZOBACZ WIDEO: Pierwsza edycja gali Herosi WP SportoweFakty za nami. Zobacz, kto wygrał
Brytyjka zaprezentuje się w turnieju WTA 500 w Strasbourgu, co zostało już oficjalnie potwierdzone. Rywalizacja ta odbędzie się w dniach 19-25 maja, czyli w tym samym czasie, co kwalifikacje do Rolanda Garrosa. Raducanu mogła się tym samym pozbawić szansy na występ w drugiej wielkoszlemowej imprezie sezonu.
Jedyną nadzieją dla 21-latki jest możliwość otrzymania dzikiej karty od organizatorów. W poprzednich latach w taki sposób wyróżniano jednak głównie tenisistki z Francji. Poza tym w podobnej sytuacji do Raducanu jest też między innymi Simona Halep. Powracająca po zawieszeniu Rumunka zajmuje obecnie bardzo odległą, 1150. pozycję w światowym rankingu i zapewne będzie się ubiegać o szansę na grę w głównej drabince. Na jej korzyść może przemawiać fakt, że w 2018 roku była najlepsza w Paryżu.
Zobacz także:
Rosjanka wpadła w panikę. Sprawdziła, ile ukradli jej z konta
Ich romansem żyła cała Polska. A teraz takie wieści