To był po prostu mecz na miarę finału. Obie panie rozegrały w sobotę ponad trzygodzinny bój i do ostatniej chwili nie wiadomo było, która zostanie triumfatorką turnieju WTA 1000 w Madrycie. Ostatecznie została nią Iga Świątek. Liderka światowego rankingu WTA przechyliła szalę na swoją korzyść w tie-breaku decydującego seta.
- Poziom meczu był tak wysoki, że miałem w sobie stan euforii przez cały mecz. Mój entuzjazm nie zależał od samego wyniku, choć wiadomo, że byłoby inaczej, gdyby Iga Świątek nie obroniła którejś z piłek meczowych - powiedział Marek Furjan w rozmowie z nami (więcej TUTAJ).
Nic więc dziwnego, że spotkanie Igi Świątek z Aryną Sabalenką przyciągnęło przed odbiorniki masę kibiców. Canal Plus poinformował, iż zarówno w telewizji oraz internecie oglądało je łącznie ponad 860 tys. kibiców.
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"
Finały z udziałem obecnej liderki światowego rankingu WTA w ostatnim czasie również cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, ale oglądalność meczu w Madrycie robi ogromne wrażenie.
Dla porównania mecz Igi Świątek z Marią Sakkari o triumf w tegorocznej edycji turnieju Indian Wells obserwowało 750 tys. widzów, a jej finałową potyczkę z Jeleną Rybakiną w katarskiej Dosze ponad 700 tys. kibiców.
Miejmy nadzieję, że raszynianka podtrzyma wysoką formę, ponieważ wielkimi krokami nadchodzi Roland Garros. Przedtem światowa "jedynka" wystąpi jeszcze w imprezie rangi WTA 1000 w Rzymie.
Zobacz też:
Wiadomo, kiedy Świątek może stracić pozycję liderki. Ciężkie zadanie przed Polką