Wielkie święto włoskiego tenisa. Czekali na to 12 lat

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Giampiero Sposito / Na zdjęciu: Jasmine Paolini i Sara Errani
Getty Images / Giampiero Sposito / Na zdjęciu: Jasmine Paolini i Sara Errani
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę poznaliśmy triumfatorów zmagań deblowych podczas turnieju w Rzymie. Wśród pań najlepsze okazały się Jasmine Paolini i Sara Errani, dając kibicom ogromną radość. U panów ze zwycięstwa cieszyli się Marcel Granollers i Horacio Zeballos.

Wielkie tenisowe święto w Rzymie dobiegło końca. Na niedzielę zaplanowano aż trzy finały. Najlepszy w turnieju męskim okazał się Alexander Zverev. Poznaliśmy również triumfatorów zmagań deblowych. Najważniejszym wydarzeniem dnia dla miejscowych kibiców było z pewnością decydujące starcie debla kobiet.

O końcowy triumf walczyły bowiem Jasmine Paolini i Sara Errani. Duet gospodyń w finale zmierzyły się z rozstawioną z "trójką" amerykańsko-nowozelandzką parą Coco Gauff /Erin Routliffe. Pierwsza partia ułożyła się pomyślniej dla Włoszek, które już w pierwszym gemie zanotowały przełamanie. Choć pod koniec walka się wyrównała, faworytki gospodarzy wygrały 6:3 i objęły prowadzenie.

Kolejny set przyniósł już lepszą grę turniejowych "trójek". Amerykanka i Nowozelandka w siódmym gemie zanotowały przełamanie, które okazało się kluczowe dla losów tej odsłony. Finalnie zwyciężyły 6:4. O losach trofeum zadecydował tym samym super tie-break. Obie pary stoczyły w niej wyrównaną batalię, o czym świadczy fakt, że padło aż dziesięć małych przełamań. Jako pierwsze piłkę meczową wypracowały Paolini i Errani. Po chwili było już po meczu, a wszystko za sprawą podwójnego błędu serwisowego Gauff.

ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś

Jasmine Paolini i Sara Errani sprawiły tym samym sporą niespodziankę, a zarazem ogromną radość miejscowym kibicom. Zostały bowiem pierwszymi od 12 lat reprezentantkami gospodarzy, które wywalczyły tytuł w Rzymie. Co ciekawe w 2012 roku swój udział w triumfie w stolicy Włoch miała również Errani. Wówczas wygrała ona deblowe zmagania wraz z Robertą Vinci.

Finał gry podwójnej mężczyzn potoczył się zupełnie inaczej. O tytuł powalczyli rozstawieni z "jedynką" Hiszpan Marcel Granollers i Argentyńczyk Horacio Zeballos, którzy zmierzyli się z salwadorsko-chorwackim duetem Marcelo Arevalo/Mate Pavić. Początek meczu był wyrównany, ale z czasem faworyci weszli na wyższe obroty. Efektem była seria czterech wygranych gemów z rzędu, dwa przełamania i pewne zwycięstwo 6:2.

Druga odsłona miała dokładnie taki sam przebieg. Salwadorczyk i Chorwat tylko w pierwszych gemach zdołali dotrzymać kroku rywalom. Końcówka ponownie należała jednak Granollersa i Zeballosa, którzy po 4-gemowej serii i wykorzystaniu już pierwszej piłki meczowej triumfowali 6:2. To największy w tym sezonie sukces hiszpańsko-argentyńskiej pary. Choć wcześniej dotarli oni do finału tysięcznika w Miami, w walce o tytuł musieli uznać wyższość rywali.

Finały deblowych turniejów w Rzymie:

Jasmine Paolini (Włochy) / Sara Errani (Włochy) - Coco Gauff (USA, 3) / Erin Routliffe (Nowa Zelandia, 3) 6:3, 4:6, 10-8 Marcel Granollers (Hiszpania, 1) - Horacio Zeballos (Argentyna, 1) - Marcelo Arevalo (Salwador) / Mate Pavić (Chorwacja) 6:2, 6:2

Źródło artykułu: WP SportoweFakty