Sobota była intensywnym dniem dla Caspera Ruuda. Norweg rozpoczął pracę już przed południem, gdy wyszedł na kort, by rozegrać przełożony z piątku z powodu opadów deszczu półfinał turnieju ATP w Genewie z Flavio Cobollim. Dla 25-latka z Oslo był to wymagający pojedynek, ale obronił meczbola i ostatecznie zwyciężył 1:6, 6:1, 7:6(4).
Po krótkiej przerwie na odpoczynek rozstawiony z numerem drugim Ruud znów przystąpił do gry. Tym razem, aby w finale zmierzy się z Tomasem Machacem, piątkowym pogromcą Novaka Djokovicia. I w tym przypadku Norweg również okazał się górą, wygrywając 7:5, 6:3.
- To był tydzień pełen wyzwań. Niezależnie od rywala, mecze były trudne, a spraw nie ułatwiała pogoda. Dlatego cieszę się, że zdobyłem tytuł - powiedział Ruud, który w finale zaserwował dwa asy, wykorzystał trzy z czterech break pointów i posłał 27 zagrań kończących.
Dla 25-letniego Ruuda to 12. w karierze tytuł w głównym cyklu, a drugi w obecnym sezonie (w kwietniu zwyciężył w Barcelonie). W Gonet Geneva Open triumfował po raz trzeci (poprzednio w sezonach 2021-22). Za triumf otrzyma 250 punktów do rankingu ATP i ponad 88,1 tys. euro premii finansowej.
Z kolei 23-letni Machac wystąpił w debiutanckim finale na poziomie ATP Tour. Czech opuści Genewę bogatszy o 165 "oczek" oraz 51,4 tys. euro.
W finale zmagań w grze podwójnej rozstawieni z numerem trzecim Marcelo Arevalo i Mate Pavić pokonali 7:6(2), 7:5 parę Lloyd Glasspool / Jean-Julien Rojer i zdobyli drugi wspólny tytuł. Ogółem dla 33-letniego Salwadorczyka to 11. deblowe mistrzostwo w głównym cyklu, a dla 30-letniego Chorwata - 37.
Gonet Geneva Open, Genewa (Szwajcaria)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 579,3 tys. euro
sobota, 25 maja
finał gry pojedynczej:
Casper Ruud (Norwegia, 2) Tomas Machac (Czechy) 7:5, 6:3
półfinał gry pojedynczej:
Casper Ruud (Norwegia, 2) - Flavio Cobolli (Włochy) 1:6, 6:1, 7:6(4)
finał gry podwójnej:
Marcelo Arevalo (Salwador, 3) / Mate Pavić (Chorwacja, 3) - Lloyd Glasspool (Wielka Brytania) / Jean-Julien Rojer (Holandia) 7:6(2), 7:5
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić