Startuje Roland Garros i już świetne wieści dla Igi Świątek

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek w poniedziałek rozpocznie walkę o czwarty wielkoszlemowy tytuł na kortach Rolanda Garrosa. Liderka rankingu WTA jeszcze przed startem rywalizacji ma ogromne powody do radości.

W niedzielę rozpoczęły się najważniejsze zmagania w sezonie na kortach ziemnych i drugi turniej wielkoszlemowy w tym roku. Mowa o Rolandzie Garrosie, który budzi znakomite wspomnienia dla polskich kibiców. Wszystko za sprawą Igi Świątek, która stała się żywą legendą rywalizacji na paryskich kortach. W tym roku powalczy tam bowiem o czwarty w karierze, a trzeci z rzędu końcowy triumf.

Liderka rankingu WTA to zdecydowana faworytka tegorocznych zmagań. Wskazują na to przede wszystkim jej sukcesy z ubiegłych tygodni. Polka wygrała bowiem prestiżowe turnieje rangi WTA 1000 w Madrycie i Rzymie, wygrywając oba zmagania w jednym roku jako trzecia tenisistka w historii. To sprawiło, że jej przewaga w rankingu WTA jest bardzo wyraźna.

Świątek ma obecnie na koncie 11695 punktów, co jest jej osobistym rekordem. Dorobek drugiej Aryny Sabalenki, która przegrała z naszą tenisistką w finałach obu wspomnianych imprez, wynosi z kolei 8138 punktów. Polka ma tym samym aż 3557 punktów przewagi nad najgroźniejszą rywalką. To sprawia, że nie musi martwić się o pozycję liderki zestawienia po Rolandzie Garrosie.

ZOBACZ WIDEO: Polacy nie dali szans USA w Lidze Narodów! Zobacz kulisy meczu

Po odjęciu ubiegłorocznego zysku za końcowy triumf (2000 pkt) dorobek Świątek będzie wynosił 9695 punktów. Białorusinka, która dotarła wówczas do półfinału (780 pkt), będzie miała na koncie 7358 punktów. Tym samym nawet jeżeli nasza zawodniczka odpadnie w pierwszej rundzie, co jest mało prawdopodobne, Sabalenka nie obejmie prowadzenia w rankingu. W przypadku triumfu będzie ona miała na koncie 9358 pkt, czyli Polka nadal będzie miała nieznaczną przewagę nad rywalką.

Z drugiej strony wiceliderka rankingu musi oglądać się za siebie. Choć Sabalenka prezentuje w tym roku solidną postawę na kortach ziemnych, w przypadku niespodziewanej porażki na wcześniejszym etapie może nie utrzymać swojej lokaty. Wszystko będzie wówczas zależało od wyniku Coco Gauff.

Dorobek Amerykanki wynosi obecnie 7638 punktów, a po odjęciu zysku za ubiegłoroczny ćwierćfinał (430 pkt) będzie ona miała na koncie 7208 punktów. Strata do Białorusinki będzie więc niewielka, co, przy wpadce wiceliderki rankingu, otworzy przed Gauff szansę na to, aby po raz pierwszy w karierze zostać wiceliderką rankingu WTA.

Na ten moment panie czekają mecze otwarcia. Broniąca tytułu Świątek zmierzy się z francuską kwalifikantką Leolią Jeanjean, a Sabalenka z Rosjanką Eriką Andriejewą. Rywalką Gauff będzie z kolei rosyjska kwalifikantka Julia Awdiejewa.

Zobacz także:
Rybakina dostała pytanie o Świątek. Jej odpowiedź zaskakuje

Komentarze (2)
avatar
zbigniew Kowalik
26.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Idiotyczne w tym wszystkim jest liczenie punktów 
avatar
daugust
26.05.2024
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Wielu narzeka na Świątek, że nie umie grać. Jak to nie umie grać, jest nr 1 na świecie. Przecież nie będzie wygrywała zawsze.