Wycofa się z Roland Garros? Niepokojące informacje ws. Djokovicia

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Mohammed Badra / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / Mohammed Badra / Na zdjęciu: Novak Djoković
zdjęcie autora artykułu

Novak Djoković pobił rekordy Rogera Federera w liczbie wygranych meczów w turniejach wielkoszlemowych i awansów do ćwierćfinału imprez tej rangi. Ale kolejnych może nie być, bo Serb nie wie, czy będzie kontynuował udział w Roland Garros 2024.

W poniedziałkowy wieczór Novak Djoković znów pokazał, że jest tenisowym gladiatorem. W pojedynku IV rundy Roland Garros 2024 z Francisco Cerundolo Serb zmagał się z kontuzją kolana, przegrywał 1-2 w setach i 2:4 w czwartej partii, ale odwrócił losy meczu i po ponad czteroipółgodzinnej rywalizacji zwyciężył 6:1, 5:7, 3:6, 7:5, 6:3.

- W ostatnich tygodniach odczuwałem dyskomfort, ale nie była to kontuzja, która mnie niepokoiła i występowałem z nią w turniejach - mówił podczas konferencji prasowej. - Przed meczem czułem się dobrze i rozegrałem świetnego pierwszego seta. Ból poczułem w trzecim gemie drugiej partii, kiedy się poślizgnąłem.

Z powodu kontuzji Serb poprosił o pomoc medyczną. - Wezwałem fizjoterapeutę, bo czułem ból. Miało to też wpływ na moją grę, bo przez dwa sety nie czułem się komfortowo. W pewnym momencie zastanawiałem się, czy będę mógł kontynuować mecz. Po trzeciej partii poprosiłem o kolejne leki, przyjąłem maksymalną dawkę i wtedy odczułem efekty, bo mogłem grać bez bólu - dodał.

Belgradczyk narzekał również na jakość nawierzchni na korcie Philippe'a Chatriera. - Zapytałem sędziego stołkowego i supervisora, czy kort mógłby być częściej siatkowany. Odmówili mi - wyjaśnił. - Myślę, że słońce wpłynęło na stan kortu. To wyglądało, jakby było za mało mączki. Kort stał się śliski. Ja wykonuję agresywne ruchy i często zmieniam kierunek biegu, a miałem wiele poślizgów, dlatego doznałem kontuzji.

Wydarzenia dotyczące meczu usunęły w cień kolejne rekordowe osiągnięcia Djokovicia. Tymczasem, pokonując Cerundolo, Serb wygrał 370. w karierze pojedynek w turniejach wielkoszlemowych i awansował do 59. ćwierćfinału imprez Wielkiego Szlema. W obu tych statystykach zdystansował Rogera Federera.

Walki o kolejne rekordy w Paryżu może jednak nie być. W środę Serb ma zmierzyć się z Casperem Ruudem. Jeśli wygra, poprawi do 49 swój najlepszy w historii wynik w liczbie awansów do wielkoszlemowych półfinałów. Ale nie ma pewności, że przystąpi do tego meczu.

- Rozmawiałem z lekarzem o moim kolanie. Są dobre i złe wieści, zatem zobaczymy. Dobrą rzeczą podczas turniejów wielkoszlemowych jest to, że pomiędzy meczami jest dzień przerwy, co pomaga w regeneracji. Ale nie wiem, czy będę w stanie w środę wyjść na kort. Mam nadzieję - wyjawił.

ZOBACZ WIDEO: Polacy nie dali szans USA w Lidze Narodów! Zobacz kulisy meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty