Podczas zeszłorocznego Australian Open polscy kibice liczyli na dobry występ Igi Świątek. Jednak ówczesna liderka światowego rankingu pożegnała się z turniejem już w IV rundzie, po porażce z Jeleną Rybakiną. Nieoczekiwanie najlepszą Polką okazała się Magda Linette.
Poznanianka dotarła aż do półfinału wielkoszlemowej imprezy. W nim musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki, późniejszej triumfatorki. Linette zanotowała gigantyczny skok w rankingu (w marcu 2023 r. zajmowała 19. miejsce).
W rozmowie z Markiem Furjanem i Dawidem Celtem na kanale "Break Point" tenisistka przyznała, że sukces w Australii stał się dla niej swoistym "bagażem", który przeszkadzał jej w kolejnych turniejach.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji
Z tegorocznego Australian Open Linette odpadła już w pierwszej rundzie. Przegrała pierwszego seta z Karolina Woźniacka 2:6, w drugim - przy stanie 0:2 - poddała mecz z powodu kontuzji.
Do meczu z Woźniacką przystąpiła mocno spięta. Odnowiła jej się dawna kontuzja. - To było troszkę nieuniknione, byłam tam tak spięta, że przy jednym, drugim wykroku po prostu wróciła ze zdwojoną siłą - tłumaczyła.
- Mieliśmy obawy przed Australią, że to się może wydarzyć. Na podstawie mojej historii wiemy, że potrafię bardzo przejmować się takimi rzeczami jak obrona punktów. Zrobiłam coś ponad oczekiwania, mam wrócić i zrobić coś podobnego. Myślę, że to mnie przerastało. Czekałam na Australię, by zrzucić z siebie ten plecak, ten bagaż - mówiła Linette.
Reprezentantka Polski ujawniła, że na kort często wychodzi zestresowana. Wyjaśniła, jaki jest tego powód.
- Każdy ma inne rzeczy, które triggerują u niego stres. U mnie to jest strach. Przed czym? Przed porażką, przed ocenianiem, przed tym, że mi się nie uda, że zawiodę mój team. To u mnie widać, że ja się wycofuję, gram z tyłu, napięta przebijam, a jak chcę uderzyć, nie podejmuję dobrej decyzji. Widać, że to wszystko jest bardzo nerwowe. U mnie to przede wszystkim jest praca nad strachem, żeby się nie bać - kontynuowała Linette.
W 2024 r. Linette wygrała jeden turniej - w Pradze (pokonując w finale Magdalenę Fręch). Z kolei w Rouen dotarła do finału, w którym uległa Sloane Stephens. Sezon kończy jako 38. tenisistka rankingu WTA.