Spotkanie drugiej rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa było dla Igi Świątek najtrudniejszym w ostatniej edycji turnieju. Nasza tenisistka w decydującym secie potyczki z Naomi Osaką przegrywała 2:5 i 0:30, a później broniła piłki meczowej. Ostatecznie zanotowała wielki powrót i zwyciężyła 7:6(1), 1:6, 7:5.
"To był niesamowity mecz!!!!!!!! Forhend, który Naomi spudłowała przy własnym podaniu i prowadzeniu 30:15 (w 10. gemie - przyp. red.), mógł zagwarantować jej dwie piłki meczowe, jest jednym z tych, które zobaczy wieczorem we śnie (w koszmarach)! Po tym zwycięstwie myślę, że IGA po prostu przebije wszystkich innych" - napisała 29 maja, po zakończeniu spotkania Polki z Japonką, Rennae Stubbs.
Legendarnej australijskiej tenisistce zaimponowało to, jak losy meczu z Osaką odwróciła Świątek. Teraz nasza tenisistka odniosła się do wpisu, który 11 dni temu zamieściła na swoim oficjalnym koncie czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa w grze podwójnej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężna kraksa. Upadali jeden po drugim
W niedzielę, 9 czerwca, dzień po finale, Polka opublikowała odpowiedź pod wspomnianymi słowami Stubbs. Postanowił wstawić obrazek z... roztrzęsionym Kermitem Żabą. Pokazała tym samym, że spotkanie z Osaką było dla niej bardzo trudne i doceniła to, jak spojrzała na nią legenda.
"Wspierałam Cię" - przekazała Australijka pod wpisem Świątek, dodając do tego rozbawiony emotikon.
W finale Rolanda Garrosa nasza tenisistka rozbiła Włoszkę polskiego pochodzenia Jasmine Paolini 6:2, 6:1. Tym samym zapisała się na kartach historii, triumfując w Paryżu po raz trzeci z rzędu i czwarty w karierze.
Przeczytaj także:
Ekspertka wskazała jeden moment u Świątek. "To napisało historię całego turnieju"