Media rozpisują się o Świątek. "Prawdziwy koszmar"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Monika Piecha / Na zdjęciu: Iga Świątek
Materiały prasowe / Monika Piecha / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

W poniedziałek rozpocznie się wielkoszlemowy Wimbledon. Jedną z faworytek jest Iga Świątek, choć jeszcze przed turniejem media piszą wręcz o "koszmarze" Polki.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek, 28 czerwca, rozlosowano drabinki tegorocznego Wimbledonu. Los nie był łaskawy dla Igi Świątek, która w pierwszej rundzie zmierzy się z Amerykanką, Sofią Kenin, triumfatorką Australian Open z 2020 roku. Media zwracają uwagę, że losowanie Wimbledonu nie jest najłatwiejsze dla liderki światowego rankingu. Polka mogła wylosować znacznie łatwiejszą drogę. Nie tym razem.

"Powiedzcie Idze Świątek, że Wimbledon będzie musiała otworzyć przeciwko innej byłej mistrzyni wielkoszlemowej Sofii Kenin. W kolejnych rundach też czekają prawdziwe utrapienia w postaci Kateriny Siniakovej czy Jeleny Ostapenko" - piszą dziennikarze hiszpańskiego portalu puntodebreak.com.

Dziennikarze podkreślają przede wszystkim fakt, że Świątek na swojej drodze do ewentualnego finału trafiła na Ostapenko. Łotyszkę określili nawet "prawdziwym koszmarem", który znalazł się w drabince reprezentantki Polski.

"Losowanie bardziej skomplikowane dla Świątek niż dla reszty" - czytamy już w tytule analizy przygotowanej przez puntodebreak.com. "Fakt, że jesteś najlepszym graczem na świecie i zajmujesz wyższe miejsce w rankingu niż inni, nie zawsze gwarantuje, że wylądujesz w turniejach z pewną przewagą" - dodają dziennikarze.

Hiszpański portal twierdzi jednocześnie, że najwięcej szczęścia w losowaniu miała Coco Gauff. "Trafiła na wygodne rywalki w pierwszym tygodniu rywalizacji, więc trzeba poczekać do czwartej rundy, kiedy może pojawić się Victoria Azarenka lub Naomi Osaka" - czytamy.

Wimbledon zaczyna się w poniedziałek, 1 lipca. Iga Świątek, podobnie jak pozostali polscy zawodnicy, rozpocznie swoje zmagania dzień później - we wtorek, 2 lipca.

Czytaj także: Zaczęła pisać na kamerze. Problemy Rosjanki

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty