Już w najbliższy poniedziałek (1.07.) w Londynie rozpocznie się kolejny turniej wielkoszlemowy - Wimbledon. Na kortach trawiastych będziemy emocjonować się głównie występami liderki światowego rankingu WTA - Igi Świątek (w I rundzie zmierzy się 2.07. z Sofią Kenin). Nie jest to ulubiona nawierzchnia polskiej zawodniczki, ale mimo to liczymy na jej świetną postawę.
Pierwsze skojarzenie z Wimbledonem? Trawa - pewnie powie część z kibiców. Ale inni dorzucą: biały kolor. Tak, niezmiennie od 1877 roku (to już prawie 150 lat!) zawodniczki i zawodnicy mają obowiązek startować w białych strojach. Jedynie w ubiegłym roku (2023) wprowadzono mały wyjątek: kobiety mogą zakładać spodenki oraz majtki w ciemnych kolorach. To był efekt wieloletnich protestów związanych z brakiem komfortu tenisistek podczas miesiączki.
Poza tym małym wyjątkiem, regulamin Wimbledonu jest bezwględny. A w historii było kilku śmiałków, którzy chcieli się wyłamać. Przegrali. Andre Agassi w latach 1988-90 odmawiał przyjazdu do Londynu, bowiem nie chciał się podporządkować.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę
- Dlaczego, ja chłopak z Las Vegas mam podporządkowywać się tak głupim zasadom? - pytał. - Co ludzi obchodzi, jakiego koloru koszulkę chcę założyć?
W końcu Amerykanin wystąpił w 1991 roku w Wimbledonie. Oczywiście podporządkował się regulaminowi i grał "na biało".
Zatargi z organizatorami tego turnieju mieli również m.in. Venus Williams (założyła różowy stanik) czy Roger Federer (grał w obuwiu z pomarańczową podeszwą). Zawsze to regulamin był górą. I tak jest do dzisiaj.
Skąd w ogóle wziął się taki zapis? Skąd taki pomysł? Zapytacie. Pod koniec XIX wieku sport w Wielkiej Brytanii był dostępny tylko i wyłącznie dla "wyższych sfer". Lordowie z najbliższymi pojawiali się więc na kortach i rozgrywali mecze. Problemem był pot. Który był bardzo widoczny na ciemnych strojach. A przecież lordowski outfit nie mógł pogodzić się z nieestetycznymi plamami. Dlatego postanowiono, że trzeba grać w białych uniformach.
I tak zostało do dzisiaj. A organizatorzy Wimbledonu wyjątkowo dbają o tradycje. Dlatego nie należy się spodziewać, aby w najbliższych latach coś się zmieniło w tej kwestii.
Czytaj także: Znacie go? Aktor zrobił sobie zdjęcie ze Świątek >>
Czytaj także: Iga bez szczęścia w Wimbledonie. Lawina komentarzy >>