W cieniu Wimbledonu jest rozgrywany między innymi Challenger na kortach ziemnych w rumuńskim Braszowie. Przez dwa wcześniejsze dni słowo "rozgrywany" trzeba było wziąć w cudzysłów, ponieważ z powodu deszczu prawie nie było meczów. W środę i w czwartek nie wyszli na kort między innymi debliści z Polski, którzy wybrali się do Braszowa.
Tym samym mający duże problemy z rozegraniem Challengera gospodarze musieli "upchnąć" mecze od piątku do niedzieli. Z ulgą mogli przyjąć wycofanie się z turnieju Ryana Nijboera oraz Władysława Orłowa. Holendersko-ukraiński debel nie doczekał w Braszowie do piątku i oddał walkowerem awans Karolowi Drzewieckiemu oraz Piotrowi Matuszewskiemu.
Rozstawieni z numerem drugim Polacy przeszli do ćwierćfinału bez wylania kropli potu. Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski zagrają w następnej rundzie z deblistami lepszymi w meczu Hynka Bartona i Dalibora Svrciny z Ergim Kirkinem i Dmitrijem Popko. Pogoda nie powinna już przeszkodzić tenisistom w decydujących rundach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Na korcie w Rumunii pokazał się w piątek Szymon Walków, który do turnieju gry podwójnej przystąpił z gospodarzem Alexandru Jecanem. Przeciwnikami polsko-rumuńskiego debla byli Filip Duda oraz Witalij Saczko. W takim zestawieniu tenisiści spotkali się po raz pierwszy. Szymon Walków i Alexandru Jecan zwyciężyli pewnie w dwóch setach.
I runda gry pojedynczej:
Karol Drzewiecki (Polska, 2) / Piotr Matuszewski (Polska, 2) - Ryan Nijboer (Holandia) / Władysław Orłow (Ukraina) - awans Karola Drzewieckiego i Piotra Matuszewskiego walkowerem
Alexandru Jecan (Rumunia, 4) / Szymon Walków (Polska, 4) - Filip Duda (Czechy) / Witalij Saczko (Ukraina) 6:3, 6:2
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia