Katarzyna Kawa to polska tenisistka, która na arenie międzynarodowej nie odniosła większych sukcesów. W 2019 roku miała jedyną szansę na wygranie turnieju rangi WTA, ale przegrała wówczas z Łotyszką Anastasiją Sevastovą. Odniosła z kolei siedem sukcesów w imprezach ITF.
W efekcie w najlepszym momencie była sklasyfikowana na 112. miejscu światowego rankingu WTA. A znacznie lepsze wyniki osiągnęła w turniejach deblowych, gdzie wygrała m.in. cztery turnieje rangi WTA Challenger.
Mimo wyników zarobki Kawy, której trenerem jest Grzegorz Garczyński, starczyły na to, by np. zakupiła mieszkanie. Wracając natomiast do jej szkoleniowca, to mała część osób wie, że tenisistkę łączą z nim nie tylko relacje zawodowe.
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę
- Grzegorz Garczyński to zarówno mój trener, jak i życiowy partner. Bardzo angażuje się w moją karierę i mnie wspiera - wyjawiła w jednym z wywiadów.
Tym samym polską tenisistkę i jej szkoleniowca dzieli spora różnica wieku. Przypomnijmy, że Kawa przyszła na świat 17 listopada 1992 roku, natomiast Garczyński 7 maja 1970 r. To oznacza, że jest od niej starszy o 22 lata.
Związek pary jest jednak bardzo prywatny. W mediach społecznościowych próżno szukać jej zdjęcia wraz z Garczyńskim. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że ich relacja prywatna wciąż trwa w najlepsze.