Dublet w ciągu sześciu dni. Niebywałe osiągnięcie włoskiego gwiazdora

PAP/EPA / Peter Klaunzer / Na zdjęciu: Matteo Berrettini
PAP/EPA / Peter Klaunzer / Na zdjęciu: Matteo Berrettini

Matteo Berrettini bez straty seta pokonał Hugo Gastona w finale rozgrywanego na kortach ziemnych turnieju ATP 250 w Kitzbuehel. Dla Włocha dziesiąty tytuł w karierze i drugi w ciągu sześciu dni.

Wygranie dwóch turniejów z rzędu to wielkie osiągnięcie dla każdego tenisisty. Z kolei triumfy w dwóch imprezach rozgrywanych tydzień po tygodniu to coś niebywałego. A właśnie tego dokonał Matteo Berrettini. Sześć po dni po tym, jak zdobył tytuł w Gstaad, okazał się najlepszy w Kitzbuehel. W sobotnim finale Generali Open Włoch pokonał 7:5, 6:2 Hugo Gastona.

Berrettini był zdecydowanym faworytem meczu, ale początkowo nieszablonowo grający Gaston sprawiał mu problemy. Dopiero po upływie trzech kwadransów gry Włoch przejął inicjatywę na korcie. Od stanu 4:5 28-latek z Rzymu zdobył dziewięć z 11 rozegranych gemów i mógł cieszyć się z triumfu.

Dla Berrettiniego to dziesiąty w karierze tytuł w głównym cyklu, a trzeci w obecnym sezonie. Za triumf w Generali Open otrzyma 250 punktów do rankingu ATP, dzięki którym po prawie roku wróci do czołowej "40" klasyfikacji singlistów, oraz ponad 88,1 tys. euro premii finansowej.

Z kolei 23-letni Gaston wystąpił w swoim drugim finale w głównym cyklu i poniósł drugą porażkę. Za występ w Kitzbuehel zainkasuje 165 "oczek" oraz 51,4 tys. euro.

W finale zmagań w grze podwójnej rozstawieni z numerem szóstym Alexander Erler i Andreas Mies pokonali 6:3, 3:6, 0-16 oznaczoną "piątką" parę Constantin Frantzen / Hendrik Jebens i zdobyli pierwszy wspólny tytuł. Ogółem dla 26-letniego Austriaka to szóste deblowe mistrzostwo w głównym cyklu, a dla 33-letniego Niemca - siódme.

Generali Open, Kitzbuehel (Austria)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 579,3 tys. euro
sobota, 27 lipca

finał gry pojedynczej:

Matteo Berrettini (Włochy) - Hugo Gaston (Francja) 7:5, 6:2

finał gry podwójnej:

Alexander Erler (Austria, 6) / Andreas Mies (Niemcy, 6) - Constantin Frantzen (Niemcy, 5) / Hendrik Jebens (Niemcy, 5) 6:3, 3:6, 10-6

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widok! Tak medytuje gwiazda futbolu

Komentarze (0)