Wysyp komentarzy po meczu Świątek. Tak ją nazwano

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Tnani Badreddine/DeFodi Images via Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Tnani Badreddine/DeFodi Images via Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek awansowała do strefy medalowej turnieju olimpijskiego. Liderka rankingu prowadziła w trzecim secie, gdy Danielle Collins poddała mecz. Wcześniej kibice zobaczyli tenisową ucztę. Po sukcesie Polki pojawiły się liczne komentarze.

Ćwierćfinałowe starcie Igi Świątek z Danielle Collins miało nieoczekiwany przebieg. Najpierw Polka pewnie zwyciężyła w pierwszym secie, aby w drugim wyraźnie przegrać ze swoją rywalką.

Amerykance wychodziło wtedy wszystko, ale pojawiły się też u niej problemy ze zdrowiem. Musiała skorzystać z przerwy medycznej, po której wróciła do gry. Przy stanie 4:1 dla Świątek poddała mecz (relację przeczytasz TUTAJ).

"Jedno zwycięstwo potrzebne do medalu, dwa zwycięstwa potrzebne do złota. Na razie można powiedzieć, że Iga jest lepsza od... swojego ojca Tomasza" - napisał na portalu X Rafał Smoliński, dziennikarz WP SportoweFakty.

To nawiązanie do występu Tomasza Świątka na igrzyskach olimpijskich w Seulu w 1988 roku. Wystartował w wioślarskiej czwórce podwójnej, która zajęła 7. miejsce.

"Wielkie brawa przede wszystkim dla Igi, ale też duże słowa uznania dla Danielle. Wierzyła, że może wygrać, rzuciła faworytce wyzwanie, zagrała seta zbliżonego do ideału. Teraz pozostaje życzyć zdrowia Amerykance, a Idze Świątek złotego medalu. Przetrwała bardzo trudny test" - skomentował Żelisław Żyżyński.

Agnieszka Niedziałek z portalu sport.pl przyznała, że zagranie Collins z początku trzeciego seta, gdy przypadkiem trafiła piłką Igę Świątek, tylko zmobilizowało Polkę. "Inne rywalki będą teraz o tym pamiętać" - dodała.

"Szacun jak odżyła w trakcie meczu i wyciągnęła ten ćwierćfinał" - komplementował Świątek Kuba Cimoszko z WP SportoweFakty.

"To się nie kończy w pełnym wymiarze, nie ma euforycznej radości po meczbolu, ale powrót Igi Świątek po drugim secie był czymś naprawdę wyjątkowym. Niech jeszcze raz usłyszę, że ona ma słabą głowę... Supermenka" - dodał Sebastian Parfjanowicz, dziennikarz TVP Sport.

Mateusz Połuszańczyk przyznał z kolei, że drugi set w wykonaniu Danielle Collins był wybitny. Uderzenie piłką w żebra aktywowało natomiast mental Igi Świątek.

Głos zabrał również prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz. "Danielle Collins kreczowała w trzecim secie z powodu urazu. W walce o finał Iga zmierzy się z Chinką Zheng. Powodzenia Iga" - napisał.

Czytaj także:Zrobiło się niebezpiecznie. Rywalka przepraszała Igę Świątek [WIDEO]Iga Świątek w półfinale igrzysk! Niespodziewane zakończenie meczu

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty