W ostatnim ćwierćfinale turnieju singlowego pań na igrzyskach olimpijskich 2024 zmierzyły się zawodniczki, których mało kto spodziewał się na tym etapie rywalizacji. Mowa o Donnie Vekić i Marcie Kostiuk, które w Paryżu prezentowały bardzo dobrą dyspozycję. Chorwatka w poprzedniej fazie wyeliminowała drugą rakietę świata, czyli Coco Gauff. Ukrainka z kolei zanotowała zwycięstwo z Marią Sakkari, czyli turniejową "siódemką".
Trudno było wskazać więc faworytkę tej pary. Co ciekawe jedyne dotychczasowe spotkanie tych zawodniczek miało miejsce na tych samych kortach. Vekić i Kostiuk zmierzyły się w drugiej rundzie tegorocznego Rolanda Garrosa i wówczas ze zwycięstwa 7:5, 6:4 cieszyła się Chorwatka.
Półfinalistka niedawnego Wimbledonu znacznie lepiej weszła również w starcie na turnieju olimpijskim. Już na otwarcie zanotowała szybkie przełamanie, po którym nie miała problemów utrzymaniem serwisu. W trzecim gemie ponownie odebrała podanie Ukraince, co finalnie przełożyło się na jej prowadzenie 4:0.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"
W piątym gemie Kostiuk przełamała serię rywalki i obroniła podanie. Po chwili miała nawet dwie piłki na przełamanie, ale ich nie wykorzystała. W siódmym gemie Ukrainka obroniła piłkę setową, a później dopięła swego, by po utrzymanym serwisie zbliżyć się do rywalki na jednego gema. Ostatnie słowo należało jednak do Vekić, która utrzymała serwis i wygrała 6:4.
Chorwatka utrzymała impet na początku drugiej partii i odskoczyła na 2:0 z przełamaniem. Odpowiedź rywalki była jednak szybka i bardzo konkretna. Ukrainka nie tylko doprowadziła do remisu, ale popisała się znakomitą 6-gemową serią. Kostiuk zanotowała więc powrót w wielkim stylu i zakończyła seta trzecim przełamaniem z rzędu, triumfując 6:2.
Decydująca partia wiązała się więc z ogromną stawką, którą był awans do olimpijskiego półfinału. To sprawiło, że obie zawodniczki pilnowała własnych podań i pewnie wygrywały kolejne gemy. Przełom nastąpił w szóstym gemie, kiedy Ukrainka wypracowała break pointa, którego nie zdołała wykorzystać.
Po chwili takiego problemu nie miała Chorwatka, która zmieniła czwartą szansę na cenne przełamanie. Po utrzymanym podaniu półfinalistka Wimbledonu wyszła na 5:3 i przybliżyła się do końcowego triumfu. Znana z ogromnej waleczności Ukrainka nie miała zamiaru się poddawać.
W dziesiątym gemie obroniła piłkę meczową, przełamała rywalkę i wyszła na 5:5. Choć po chwili Vekić odwdzięczyła się jej tym samym, Kostiuk ponownie nie została dłużna i obroniła kolejnego meczbola, doprowadzając do remisu.
O losach awansu do półfinału zadecydował tie-break. Początek był znakomity dla Kostiuk, która uciekła na 4:0 z dwoma małymi przełamaniami. Choć rywalka odrobiła stratę, pierwszą piłkę setową miała Ukrainka. Vekić zdołała ją obronić, a po wielkich emocjach wykorzystała trzecią w tie-breaku, a łącznie piątą piłkę meczową. Zameldowała się tym samym w olimpijskim półfinale, gdzie zagra ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą.
Igrzyska olimpijskie, Paryż (Francja)
Stade Roland Garros, kort ziemny
środa, 31 lipca
ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:
Donna Vekić (Chorwacja, 13) - Marta Kostiuk (Ukraina, 12) 6:4, 2:6, 7:6(8)
Program i wyniki turnieju tenisowego Paryż 2024
Czytaj także: