Szalone tempo tenisowego turnieju. Gwiazda rozgoryczona

Twitter / Wimbledon / Barbora Krejcikova po zwycięstwie w półfinale Wimbledonu w 2024 roku
Twitter / Wimbledon / Barbora Krejcikova po zwycięstwie w półfinale Wimbledonu w 2024 roku

Szalone tempo tenisowej rywalizacji na igrzyskach olimpijskich w Paryżu budzi coraz większą frustrację wśród zawodników i zawodniczek. Głośno na ten temat wypowiedziała się Czeszka Barbora Krejcikova, po przegranej z Anną Karoliną Schmiedlovą.

Rywalizacja w tenisie toczy się błyskawicznie. W czwartek rozegrane zostaną mecze półfinałowe m.in. z udziałem singlistek. Główną kandydatką do złota pozostaje Iga Świątek, która w środę pokonała Danielle Collins. Mniej szczęścia miała Barbora Krejcikova. Czeszka była faworytką w rywalizacji z Anną Karoliną Schmiedlovą, jednak niespodziewanie odpadła, przegrywając 2:6 i 4:6.

Po meczu triumfatorka French Open z 2021 roku nie kryła rozczarowania organizacją turnieju tenisowego. Czeszka nie ukrywa, że brak odpowiedniego czasu na regenerację stanowi ogromny problem dla sportowców.

- Naciskamy ze wszystkich możliwych stron, ale wydaje nam się, że nikt nas nie słucha. Wczoraj wieczorem nie poszłam spać aż do wpół do drugiej, a wstałam o ósmej rano. Cieszę się, że w ogóle stoję, że to już koniec. Porządnie zregeneruję się i pójdę się dobrze wyspać, bo ostatnio mało spałam - wyznała po drugim środowym spotkaniu w rozmowie z czeskim dziennikiem "Blesk" Krejcikoca.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Oskarżyła Świątek o nieszczerość. "Collins miała problem sama ze sobą"
[b]

[/b]

Dla 29-latki środa była wyjątkowo wymagającym dniem, bowiem po rywalizacji singlowej pojawiła się jeszcze na korcie, aby rozegrać pojedynek deblowy. Tym razem wspólnie z Kateriną Siniakovą pokonała japońską parą Shuko Aoyama - Ena Shibahara.

Warto podkreślić, że był to drugi dzień z rzędu, kiedy pochodząca z Brna tenisistka zmuszona była rozegrać dwa mecze. Wcześniej, po starciu z Eliną Switoliną w singlu, rywalizowała jeszcze z tajwańską parą Hao-Ching Chan - Latisha Chan.

- Myślę, że to duży turniej, dla mnie jest na tym samym poziomie co Wielki Szlem i powinien odbywać się stopniowo, w ciągu dwóch tygodni, tak jak Wielkie Szlemy. A przynajmniej dziesięć dni, bo nie sądzę, że da się zmieścić tak wiele meczów - powiedziała Krejcikova.

Czytaj także:
Paryż 2024: Mocne słowa reprezentantki Szwecji po eliminacjach triathlonu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty