Po zakończeniu zmagań w Wimbledonie 2024 Jelena Rybakina miała być jedną z gwiazd turnieju olimpijskiego w Paryżu. Jednak z powodu choroby nie dotarła do francuskiej stolicy. Potem Kazaszka zrezygnowała również ze startu w Toronto. W Cincinnati już się pojawiła i po pierwszym pojedynku zakończyła udział w zawodach.
Pogromczynią Rybakiny na etapie II rundy (w pierwszej otrzymała wolny los) okazała się Leylah Fernandez. To spotkanie zapowiadało się bardzo interesująco, ponieważ po obu paniach można było się spodziewać absolutnie wszystkiego. I rzeczywiście, wydarzenia na korcie zmieniały się jak w kalejdoskopie. Do ostatniej piłki wszystko mogło się wydarzyć.
Pierwsze gemy padły łupem odbierających i dopiero z czasem Rybakina uzyskała przewagę na korcie. W końcowej fazie premierowej odsłony faworytka postarała się o kluczowe przełamanie i wygrała seta wynikiem 6:3. Fernandez odpowiedziała w drugiej części meczu, gdy prowadziła z przełamaniem kolejno 3:1 i 5:3.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
Ale Rybakina wróciła do gry. Odrobiła breaka, obroniła setbola i wyrównała na po 5. Następnie wywalczyła przełamanie i miała szansę rozstrzygnąć pojedynek w dwóch partiach. Kazaszka zmarnowała jednak dwa meczbole przy własnym podaniu. Potem był tie-break, w którym to Kanadyjka zaatakowała po zmianie stron. Ostatecznie to tenisistka z Kraju Klonowego Liścia zamknęła seta w 13. gemie.
Porażka w drugiej partii wyraźnie przybiła Rybakinę. Zdawała sobie ona sprawę z tego, że straciła wielką szansę na odniesienie zwycięstwa. W trzecim secie Fernandez pilnowała serwisu i czekała na swoje okazje. Przełamanie w siódmym gemie przesądziło sprawę i to Kanadyjka cieszyła się z wygranej.
Po dwóch godzinach i 35 minutach Fernandez pokonała Rybakinę 3:6, 7:6(3), 6:4. Kazaszka zszokowała pod względem statystycznym. Zanotowała bowiem aż 20 asów, ale i popełniła 17 podwójnych błędów. Choć od wygranej dzielił ją tylko punkt, to ze zwycięstwa cieszyła się jej rywalka, która wystąpi w III rundzie Cincinnati Open 2024.
O niespodziankę postarała się również Elina Awanesjan. Reprezentująca od tego tygodnia na zawodowych kortach Armenię tenisistka odwróciła losy pojedynku z oznaczoną ósmym numerem Jeleną Ostapenko. Ormianka zwyciężyła Łotyszkę 2:6, 6:2, 6:2. Tym samym w II rundzie jej rywalką będzie Magda Linette lub Ludmiła Samsonowa.
Pewny awans do 1/8 finału wywalczyła Elina Switolina. Ukrainka nie marnowała czasu i zwyciężyła "szczęśliwą przegraną" z kwalifikacji Jessikę Bouzas Maneiro, która w finale eliminacji uległa Magdalenie Fręch. Reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów wygrała z Hiszpanką w zaledwie 69 minut 6:4, 6:1.
Cincinnati Open, Cincinnati (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,211 mln dolarów
czwartek, 15 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Elina Switolina (Ukraina) - Jessica Bouzas Maneiro (Hiszpania, LL) 6:4, 6:1
Elina Awanesjan (Armenia, LL) - Jelena Ostapenko (Łotwa, 8) 2:6, 6:2, 6:2
Leylah Fernandez (Kanada) - Jelena Rybakina (Kazachstan, 4) 3:6, 7:6(3), 6:4
Czytaj także:
Iga Świątek straciła punkty. Zobacz najnowszy ranking
Roszady w rankingu po turnieju w Montrealu. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza