Magdalena Fręch po nieudanym US Open, gdzie odpadła już w pierwszej rundzie, zdecydowała się na start w turnieju WTA 500 w Guadalajarze. Nasza tenisistka została w tych zmaganiach rozstawiona z "piątką". W meczu otwarcia 26-latka odniosła dwusetowe zwycięstwo z Amerykanką Eminą Bektas.
W drugiej rundzie Polka trafiła na kolejną rywalkę z USA, a konkretnie na Ashlyn Krueger. Było to trzecie spotkanie tych zawodniczek, a dotychczasowy bilans zwycięstw wynosił 1-1. To zapowiadało emocjonującą walkę, a wydarzenia na korcie potwierdziły te oczekiwania.
Pierwszy set padł łupem Amerykanki, która wygrała 6:3. Druga partia zakończyła się takim samym wynikiem, ale tym razem ze zwycięstwa cieszyła się Fręch. Decydująca odsłona była już popisem naszej tenisistki, która popisała się 6-gemową serią i triumfowała 6:1. Tym samym 26-letnia łodzianka zameldowała się w ćwierćfinale zmagań w Guadalajarze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna pogoda i basen. Tak wypoczywał polski siatkarz
O miejsce w półfinale powalczy z nieoczekiwaną rywalką. Będzie nią Marina Stakusic, która po trzysetowej walce wyeliminowała rozstawioną z "jedynką" Jelenę Ostapenko. 19-letnia Kanadyjka odniosła tym samym największe zwycięstwo w karierze.
Ćwierćfinał Fręch i Stakusic zaplanowano jako trzeci w kolejności, a pierwszy w sesji wieczornej. To oznacza, że polscy kibice będą musieli poczekać na mecz z udziałem naszej zawodniczki do późnych godzin. Starcie to powinno się rozpocząć około godziny 2:00 w nocy z piątku na sobotę. Zwyciężczyni tego pojedynku w półfinale trafi na Francuzkę Caroline Garcię lub Czeszkę Marie Bouzkovą.
Zobacz także: