"Szkoda". Pierwszy trener Świątek wskazał, co źle robi Polka

Materiały prasowe / Susan Mullane/ISI Photos/Getty Images i YouTube/Super Express Sport / Na zdjęciu: Iga Świątek i Artur Szostaczko (w kółeczku)
Materiały prasowe / Susan Mullane/ISI Photos/Getty Images i YouTube/Super Express Sport / Na zdjęciu: Iga Świątek i Artur Szostaczko (w kółeczku)

Iga Świątek od kilku lat utrzymuje się w ścisłej światowej czołówce, ale nie brakuje głosów, że Polka ma nad czym pracować. Tak w rozmowie z portalem sport.pl uważa Artur Szostaczko, który był pierwszym trenerem naszej tenisistki.

W niedzielę zakończył się wielkoszlemowy US Open 2024, w którym Iga Świątek dotarła do ćwierćfinału. Na tym etapie lepsza od niej była Amerykanka Jessica Pegula. Reprezentantka USA wygrała ten pojedynek dosyć pewnie 6:2, 6:4. Po jego zakończeniu nie brakowało krytycznych głosów na temat stylu gry aktualnej liderki rankingu WTA.

Eksperci i fani zwrócili przede wszystkim uwagę na to, że Polka może jeszcze urozmaicić swój repertuar. Jest wiele zagrań czy rozwiązań taktycznych, których nie stosuje zbyt często. Tak uważa m.in. pierwszy trener Świątek, Artur Szostaczko.

- Ja o tym mówię od trzech lat i cały czas jestem hejtowany. Uważam, że Iga nadal ma 20-30 procent niewykorzystanego potencjału. Nie wiemy, czy ona nie chce, czy inni nie potrafią tego wydobyć. Naprawdę nie wiem, nie chcę gdybać i szukać winnych - stwierdził Szostaczko w rozmowie z portalem sport.pl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

Szkoleniowiec zdaje sobie oczywiście sprawę z tego, że ten sezon jest dla Świątek wyjątkowo wymagający, także pod względem mentalnym. Mimo tego nasza tenisistka wywalczyła czwarty tytuł na kortach Rolanda Garrosa, a potem dołożyła brąz letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu. Z tego względu wie, że nie jest łatwo wprowadzać poszczególne zmiany.

- Zgodzę się jednak z tymi, którzy twierdzą, że przydałoby się większe urozmaicenie w jej grze. Iga gra w jednym tempie: i albo jej "siedzi" w korcie, albo nie. Nie widać w trakcie meczu wprowadzanego planu B. Nie gra np. skrótów. Szkoda, bo prowadziłem wiele zawodniczek i wiem, że tenisistki zwykle słabo biegają do przodu, dużo lepiej poruszają się za końcową linią - przyznał Szostaczko.

W rozmowie z Dominikiem Senkowskim pierwszy trener Świątek wymienił również osoby, na których mogłaby się wzorować. Na pewno w tym gronie jest Rafael Nadal, który jest jednym z idoli Polki. Hiszpan z czasem doskonalił swoją grę. Aby móc wygrać Wimbledon, nauczył się chodzenia do siatki i poprawił woleje. Ciężką pracę nad sobą wykonał także Novak Djoković.

Na razie Świątek zdecydowała się odpocząć i spokojnie przygotować do turniejów, które odbędą się jesienią w Azji. Z tego względu zrezygnowała z gry w Seulu i powróci do touru w Pekinie, gdzie będzie bronić tytułu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty