Bez zarzutu w turnieju rangi ATP Challenger w hiszpańskim Alicante radzi sobie Kamil Majchrzak. Nasz tenisista został tam rozstawiony z "szóstką" i w niedzielę, 6 października powalczy o końcowy triumf.
W półfinale Polak potrzebował dwóch setów, aby odprawić Martina Landaluce. Nasz tenisista stracił z Hiszpanem siedem gemów, zwyciężając 6:3, 6:4. Dzięki temu w światowym rankingu ATP przesunie się na przynajmniej 131. miejsce.
W premierowej odsłonie jako pierwszy przewagę zbudował sobie Landaluce, ponieważ przełamał rywala w trzecim gemie. Tyle tylko, że Majchrzak momentalnie odrobił stratę, a następnie się rozpędził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
Ostatecznie wygrał cztery gemy z rzędu, dzięki czemu prowadził 5:2 z przewagą przełamania. Następnie Hiszpan utrzymał podanie, ale to samo uczynił Polak, dzięki czemu set zakończył się na jego korzyść.
II partię lepiej rozpoczął z kolei Majchrzak, bo mimo że nie wykorzystał break pointa w pierwszym gemie, to poprawił się w trzecim. W kolejnych serwujący tenisiści byli natomiast nieuchwytni.
W dziewiątym gemie Polak stanął przed szansą zakończenia spotkania. Wówczas jednak z opresji wyszedł Landaluce i ostatecznie utrzymał podanie. Hiszpan następnie potrzebował przełamania, by pozostać w grze.
Landaluce robił co mógł, by jeszcze powalczyć. Najpierw obronił drugą piłkę meczową, a później sam miał dwie okazje do przełamania, lecz żadnej nie wykorzystał. I to się właśnie zemściło, bo Majchrzak był skuteczny przy trzeciej szansie i postawił kropkę nad "i".
W niedzielnym finale rywalem naszego tenisisty będzie Nicolas Moreno de Alboran. Amerykanin jest rozstawiony z "piątką", bo wyprzedza Majchrzaka o dwie lokaty.
półfinał gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, 6) - Martin Landaluce (Hiszpania) 6:3, 6:4