Turniej ATP Masters 1000 w Szanghaju potoczył się po myśli Jannika Sinnera. Włoch nie dość, że zapewnił sobie pozycję lidera rankingu na koniec sezonu, to jeszcze opuści Chiny z trofeum. W finale pokonał 7:6(4), 6:3 Novaka Djokovicia.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, jak sobie poradziłem. W pierwszym secie on świetnie serwował i nie mogłem znaleźć sposobu, aby go przełamać. Ale wygrałem tie breaka, co dodało mi pewności siebie przed początkiem drugiej partii - mówił po meczu, cytowany przez atptour.com.
Wygrywając w niedzielę, Sinner wyrównał na 4-4 bilans pojedynków z Djokoviciem w głównym cyklu, w tym pokonał go trzeci raz z rzędu. - To był trudny mecz, bo rywalizacja z Novakiem to jedno z największych wyzwań, jakie mamy w tenisie - podkreślił.
- Trudno mówić o jakimś sekretnym sposobie na Djokovicia, ponieważ on nie ma żadnych słabości. W meczach z nim musisz próbować wykorzystywać małe szanse, które ci daje, ale zwykle nie ma ich wiele. Jest legendą naszego sportu, bardzo trudno z nim się gra, więc jestem szczęśliwy z powodu zwycięstwa - ocenił.
- Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu, bo to wyjątkowy turniej - dodał Sinner, dla którego to pierwszy w karierze tytuł w Szanghaju, a łącznie 17. w głównym cyklu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!