Patrząc na imponujące pule nagród na turniejach tenisowych, można odnieść wrażenie, że zawodnicy w tej dyscyplinie mają zapewnione beztroskie życie. W rzeczywistości jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
O kosztach związanych z prowadzeniem profesjonalnej kariery opowiedziała Magda Linette w wywiadzie z Markiem Deryło z redakcji XYZ. - Nie, moja sytuacja nie jest na tyle dobra, by móc tak powiedzieć - przyznała Polka, odpowiadając na pytanie, czy jest tak ustawiona finansowo, że mogłaby już nic nie robić.
Zawodniczka podkreśliła, że choć zarobki tenisistów są publicznie dostępne, nie odzwierciedlają one pełnych kosztów, jakie muszą ponosić. - Teoretycznie każdy widzi nasze zarobki, ale kwoty, które widzimy w internecie, nie uwzględniają podatków, kosztów utrzymania teamu, leczenia kontuzji, lotów, zakwaterowania itd. - wymieniała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Linette odniosła się również do kosztów związanych z utrzymaniem swojego zespołu. - Koszt utrzymania teamu to rocznie ok. 350 tysięcy dolarów. A te koszty stale rosna - zaznaczyła. Jej baza treningowa znajduje się na Florydzie, co dodatkowo podnosi wydatki.
- Finanse to trudny temat - podkreśliła Linette, wskazując na brak dostępu do odpowiednich informacji i wsparcia dla sportowców w zarządzaniu swoimi zarobkami. - Całe życie gramy w tenisa, często nie mamy rozeznania w finansach. Nie mamy takiego miejsca, w którym można znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, w co zainwestować - wyjaśniła, wskazując na potrzebę większej edukacji finansowej w świecie sportu.
W najnowszym, poniedziałkowym notowaniu rankingu WTA Magda Linette znajduje się na 40. miejscu z dorobkiem 1396 pkt. Bazując na aktualnym zestawieniu, można powiedzieć też, że 32-latka jest trzecią rakietą w Polsce. Lepsze są od niej tylko Magdalena Fręch (WTA 24) i Iga Świątek, która przed WTA Finals jest wiceliderką światowego rankingu.