Świątek miała z nią problem. Wyjaśniła dlaczego

Getty Images / Fran Santiago / Oscar J. Barroso / Jasmine Paolini / Iga Świątek
Getty Images / Fran Santiago / Oscar J. Barroso / Jasmine Paolini / Iga Świątek

Jasmine Paolini po emocjonującym meczu z Igą Świątek w półfinale Billie Jean King Cup podkreśliła, że Polka w kluczowych momentach grała niesamowicie. Włoszka zdradziła, co wpłynęło na jej lepszą formę, w odniesieniu do występu we French Open.

Iga Świątek i Jasmine Paolini zmierzyły się w półfinale Billie Jean King Cup. W singlu Polka wygrała 3:6, 6:4, 6:4, co doprowadziło do remisu w rywalizacji. Z kolei w deblu Świątek i Katarzyna Kawa przegrały z Paolini i Sarą Errani.

Włoszka, która rywalizowała ze Świątek w tegorocznym finale French Open i doznała bolesnej porażki (2:6, 1:6) wyjaśniła, co miało wpływ na jej zdecydowanie lepszą grę na hiszpańskich kortach.

- Myślę, że na pewno duże znaczenie miała nawierzchnia (w Paryżu grano na mączce, w Maladze na "twardej", przyp. red.), która tutaj jest całkiem szybka - powiedziała Paolini, którą cytuje "The Tennis Gazette".

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Skupiając się na turnieju Billie Jean King Cup, Paolini podkreśliła, że Świątek w trzecim secie znacząco podniosła poziom gry, zwłaszcza przy serwisie.

- Miałam pewne szanse w drugim secie, a może i w trzecim, ale muszę jej pogratulować, ponieważ w ważnych momentach grała niesamowicie - dodała.

Po porażce w singlu Paolini zmotywowała się do gry podwójnej.

- Próbowałam znaleźć energię po porażce i powiedzieć: 'Słuchaj, trzeba zagrać, spróbować wygrać i zróbmy to, tracąc jak najmniej energii' - zdradziła Włoszka. Jak się okazało, nastawienie to przyniosło efekt w postaci pokonania Polek.

Dodajmy, że w finale Billie Jean King Cup Włoszki zmierzą się ze Słowaczkami, które wyeliminowały Brytyjki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty