Świątek zaciera ręce? Trener Sabalenki nawet nie udawał

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka, w kółku Anton Dubrow.
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka, w kółku Anton Dubrow.

Aryna Sabalenka pierwszy raz w karierze zakończyła sezon jako liderka rankingu WTA. Białorusinka nie wygrała ostatniego turnieju WTA Finals, ale to nie wpłynęło na jej pozycję. Według Antona Dubrowa 26-latka długo nie utrzyma tego miejsca.

W tym artykule dowiesz się o:

Aryna Sabalenka  zakończyła sezon w roli liderki światowego rankingu WTA, zdobywając jedno z najważniejszych osiągnieć w swojej karierze. Choć w półfinale WTA Finals w Rijadzie musiała uznać wyższość Coco Gauff, to jej sukcesy w całym sezonie przyniosły jej trofeum za zakończenie roku na pierwszym miejscu.

Sezon 2024 był wyjątkowy dla białoruskiej tenisistki. Sabalenka zdobyła dwa tytuły Wielkiego Szlema - triumfowała w Australian Open i US Open - oraz dwa tytuły WTA 1000 w Cincinnati i Wuhanie. Te osiągnięcia pozwoliły jej wrócić na szczyt rankingu WTA, gdzie, jak twierdzi, czuje się teraz bardziej pewna siebie i lepiej przygotowana mentalnie.

"Jestem mentalnie bardziej gotowa na bycie numerem jeden" - wyznała Sabalenka po ostatnim meczu sezonu. Jej trener, Anton Dubrow, w rozmowie z "Arab News" zaskoczył swoim wyznaniem. Białoruski szkoleniowiec twierdzi, że Sabalenka nie utrzyma pozycji lidera rankingu.

ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji

- Nie sądzę, że może dłużej utrzymać pozycję nr 1 w rankingu, ale myślę, że jest już na tyle dojrzała, aby zrozumieć, co musisz zrobić, by być na tym poziomie. Jako numer jeden musisz być zawsze na najwyższym poziomie, bo każdy rywal gra przeciwko tobie bez presji, dając z siebie wszystko - stwierdził Dubrow.

Jedną z pierwszych okazji do potwierdzenia tej tezy będzie Australian Open, który zaplanowany jest od 12 do 25 stycznia nowego roku. Tytulu bronić będzie Sabalenka, a między nią a Igą Świątek jest 1046 punktów różnicy w rankingu WTA.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty