Współpraca Igi Świątek z Tomaszem Wiktorowskim zakończyła się 4 października. We wtorek na kanale Talking Tennis pojawiły się informacje, że trener przez rok nie będzie mógł podjąć żadnej innej współpracy. Miało to mieć związek z porozumieniem, które zawarli przy rozstaniu.
Na odpowiedź szkoleniowca nie trzeba było długo czekać. Wiktorowski odniósł się do tych doniesień, rozwiewając wszelkie wątpliwości. - Ta informacja jest całkowicie nieprawdziwa - stwierdził krótko w rozmowie z "Faktem".
Wcześniej informacje te skomentował sztab Świątek. - Tomasza Wiktorowskiego nie obejmuje zakaz konkurencji i ze strony jego poprzedniej zawodniczki nic nie ogranicza go w kontekście dalszych planów zawodowych. Niezmiennie też obie strony życzą sobie jak najlepiej - zapewniła w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Paula Wolecka, PR managerka Polki.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Świątek trenowała pod okiem Wiktorowskiego od grudnia 2021. Współpraca ta zaowocowała wieloma sukcesami, przede wszystkim czterema tytułami wielkoszlemowymi. 23-latka pod wodzą byłego trenera Agnieszki Radwańskiej osiągnęła również szczyt rankingu WTA, na którym na ten moment znajdowała się aż przez 125 tygodni.
Nowym trenerem naszej tenisistki został Wim Fissette. Belg w swoim CV ma współpracę z zawodniczkami, z którymi osiągał w przeszłości wielkie wyniki. Mowa o Naomi Osace, Wiktorii Azarence czy Kim Clijsters. Pierwszym występem Świątek pod wodzą nowego szkoleniowca było WTA Finals w Rijadzie.