Kontuzja uratowała wielką rywalkę Świątek? "Byłam na skraju"

Instagram / Jessica Pegula / Na zdjęciu: Jessica Pegula
Instagram / Jessica Pegula / Na zdjęciu: Jessica Pegula

- Byłam na skraju wypalenia, a kontuzja była w pewnym sensie najlepszym, co mogło mi się przytrafić - powiedziała Jessica Pegula na temat minionego sezonu. Amerykanka obecnie zmaga się z kontuzją, lecz zapowiedziała, że na pewno wystąpi w Australii.

Jessica Pegula, amerykańska tenisistka, wycofała się z turnieju WTA 500 w Brisbane z powodu kontuzji kolana, z którą zmaga się od wiosny 2024 roku. Zawodniczka jednak starała się uspokoić fanów, sugerując, że jej powrót na korty może nastąpić szybciej, niż się spodziewano.

Pegula, która w 2024 r. musiała zrobić dłuższą przerwę z powodu kontuzji, wróciła do rywalizacji podczas sezonu trawiastego. Podczas wielkoszlemowego US Open ograła m.in. Igę Świątek i dotarła do finału, gdzie lepsza okazała się Aryna Sabalenka.

Podczas WTA Finals wycofała się przed ostatnim meczem z naszą tenisistką z powodu problemów zdrowotnych. - Nie miałam tak długiej przerwy od czasu Covida - powiedziała Pegula, odnosząc się do pandemii.

- Grałam tak dużo przez ostatnie trzy, cztery lata, że to wszystko mnie dopadło. Byłam na skraju wypalenia, a kontuzja była w pewnym sensie najlepszym, co mogło mi się przytrafić - dodała.

Na Instagramie Pegula opublikowała nagranie z treningu już w Wigilię. Zaznaczyła wówczas, że będzie gotowa do gry w Australii. Niewiadomą pozostanie jednak, czy wystąpi w turnieju w Adelajdzie, czy dopiero przy okazji Australian Open.

ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"

Komentarze (0)