Od 2019 roku Daria Abramowicz współpracuje z Igą Świątek. Psycholożka postanowiła odnieść się do stwierdzeń, że jej relacje z zawodniczką są zbyt bliskie, co wpływa na pracę specjalistki.
- Jeśli chodzi o relację i sposób pracy w psychologii sportowej, zwłaszcza współcześnie, w tym zawodowym sporcie i na tym poziomie, to nie jest praca terapeutyczna, ona nie zakłada relacji terapeuta-pacjent. Nie jestem psychoterapeutką. Poddaję się regularnej superwizji, głównie za granicą, i interwizji. Weryfikuję swoją pracę, dokształcam się, ale w psychologii sportowej zawodnik nie jest pacjentem - powiedziała w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
W dalszej części wypowiedzi przyznała, że specyfika pracy zespołu tenisowego wpływa na to, jak postrzegany jest sztab zawodnika. Dużą rolę odgrywają w tej sytuacji kwestie logistyczne, a także napięty harmonogram czołowych tenisistów.
- (...) Pomijając to - specyfika mojej pracy polega na przebywaniu przez długi czas w tym samym miejscu. Logistycznie i organizacyjnie nie bylibyśmy w stanie uciec od wspólnych podróży, wspólnych posiłków i spotkań. Tworzymy zawodowy zespół sportowy. Zespół działa w schemacie 300 dni w roku w bezpośrednim kontakcie, by wspólnie osiągnąć spójny cel, założony przez liderkę zespołu, dla której pracujemy - podkreśliła.
Zwróciła uwagę, że to Świątek dobiera sobie współpracowników i wielokrotnie podkreślała, że jest dumna z tego, jaki zespół udało jej się stworzyć.
Reprezentantka Polski rywalizuje obecnie w turnieju rangi WTA 500 w Bad Homburg. Zmagania rozpocznie od drugiej rundy i zmierzy się w niej z Wiktorią Azarenką (wtorek 24 czerwca).