Maks Kaśnikowski ponownie obszedł się smakiem

Materiały prasowe / Invest in Szczecin Open / Na zdjęciu: Maks Kaśnikowski
Materiały prasowe / Invest in Szczecin Open / Na zdjęciu: Maks Kaśnikowski

Kolejny mecz bez przełamania Maksa Kaśnikowskiego. Polak poniósł porażkę z Milosem Karolem w kwalifikacjach do Challengera w Modenie.

Maks Kaśnikowski nie wygrał meczu od 25 lutego. Przerwa od startów była spowodowana kontuzją, a powrót w turniejach w Poznaniu i Mediolanie nie zakończył się sukcesem. Były uczestnik Australian Open przegrywał mecze z Filipem Misoliciem oraz Tomem Gentzschem.

Kolejnym, tenisowym przystankiem Maksa Kaśnikowskiego była Modena. W pierwszej rundzie kwalifikacji przeciwnikiem Polaka był Milos Karol - znany bardziej z gry w deblu niż w singlu. W grze podwójnej rywalizował nawet wspólnie z Polakami. W światowym rankingu singlistów Milos Karol jest na 372. miejscu, więc o 105 pozycji przed Kaśnikowskim. W kwalifikacjach został rozstawiony z numerem szóstym.

W pierwszym secie Maks Kaśnikowski nie zdziałał za dużo. Po 34 minutach grania zrobiło się 6:2 dla Milosa Karola. Słowak odebrał podanie przeciwnikowi już w pierwszym gemie, po czym powtórzył wyczyn w gemie na 4:1.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Druga partia była już dłuższa i obaj tenisiści obronili własne podanie we wszystkich gemach. Przy remisie 6:6 nie było innego sposobu na rozstrzygnięcie seta niż tie-break. W nim Maks Kaśnikowski potrafił zmienić wynik 1-5 na 5-5, ale nie zdołał później uniknąć porażki 5-7.

Milos Karol powalczy o wejście do turnieju głównego z Tobym Kodatem.

ATP Challenger Modena:

I runda kwalifikacji:

Milos Karol (Słowacja, 6) - Maks Kaśnikowski (Polska) 6:2, 7:6 (5)

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści