Przy okazji wielkoszlemowego Wimbledonu każdy przypomniał sobie to, co stało się rok temu. Iga Świątek po tym, jak w 2023 r. osiągnęła ćwierćfinał, odpadła już w trzeciej rundzie. Lepsza od niej okazała się być Julia Putincewa, która odwróciła losy potyczki i wygrała 3:6, 6:1, 6:2.
Tym razem nie ma jednak szans, by Świątek trafiła na reprezentantkę Kazachstanu. Ta bowiem odpadła już w pierwszej rundzie. Mimo że Amanda Anisimova była faworytką w starciu z Putincewą, to chyba nikt nie spodziewał się, że Amerykanka rozbije ją 6:0, 6:0 w 45 minut!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
Anisimova, która została rozstawiona z numerem 13., przełamała niżej notowaną rywalkę na dzień dobry. W trzecim gemie dokonała tego ponownie i po tym, jak utrzymała podanie, prowadziła już 4:0.
W każdym gemie serwisowym Putincewej schemat był ten sam. Wygrywała dwie wymiany, a później traciła podanie i w premierowej odsłonie łącznie zdarzyło się trzykrotnie. Przy swoim serwisie Amerykanka zwyciężyła do zera i zamknęła seta wynikiem 6:0.
Na początku II partii reprezentantka Kazachstanu nie wykorzystała okazji na to, by po raz pierwszy utrzymać podanie. Ponownie została przełamana na dzień dobry, a w trzecim gemie po raz kolejny.
Z kolei w piątym gemie Anisimova wykorzystała dopiero trzeciego break pointa, po którym prowadziła 5:0. Chwilę później zamknęła spotkanie przy drugiej piłce meczowej (6:0), które przebiegło błyskawicznie.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 53,5 mln funtów
poniedziałek, 30 czerwca
I runda gry pojedynczej:
Amanda Anisimova (USA, 13) - Julia Putincewa (Kazachstan) 6:0, 6:0