Iga Świątek w fenomenalnym stylu po raz pierwszy w karierze wygrała wielkoszlemowy Wimbledon. Nasza tenisistka w siedmiu spotkaniach rozegranych na kortach w Londynie straciła tylko jednego seta.
W finale Polka zmierzyła się z Amandą Anisimovą i nie dała jej żadnych szans. W pierwszym bezpośrednim starciu tych tenisistek podczas kariery zawodowej była liderka światowego rankingu WTA pokonała Amerykankę 6:0, 6:0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ewa Swoboda zaskoczyła. Tylko spójrz na te kreacje!
Obojętnie wobec wielkiego sukcesu Świątek nie przeszedł Dawid Podsiadło. Piosenkarz już wielokrotnie podkreślał swój szacunek do naszej tenisistki i często podczas koncertów zachęcał fanów do wspierania 24-latki.
W dniu finału, czyli w sobotę (12 lipca) miał miejsce koncert wspomnianego artysty w ramach festiwalu Zorza. Przed jego początkiem na banerze wyświetliły się komunikaty dotyczące występu Polki. "6:0, 6:0. Hator był za mocny. Brawo Iga! Gratulacje!", "Ej, ej, ej, Iga wygrała Wimbledon. Ale akcja! Zróbmy wszyscy hałas!" - mogli przeczytać uczestnicy imprezy.
To jednak nie koniec. W momencie, gdy Podsiadło pojawił się na scenie, zaczął mówić o Świątek. - Właśnie, Iga wygrała nie? - zapytał i wówczas fani zareagowali okrzykami i oklaskami.
- Mega, mega, mega, super. Popłakaliśmy, cieszyliśmy się, wspaniale. Iga, jesteś najlepsza, bardzo ładnie i wielkie gratulacje - dodał piosenkarz, po czym tłum zaczął skandować imię naszej tenisistki.
brawo Dawid brawo Iga