Rosyjska skandalistka rywalką Świątek. W przeszłości doszło do zgrzytu

Instagram / Na zdjęciu: Anastazja Potapowa
Instagram / Na zdjęciu: Anastazja Potapowa

Iga Świątek wystąpi w II rundzie turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Jej rywalką będzie Rosjanka Anastazja Potapowa, z którą nasza reprezentantka na zawodowych kortach ma bilans 1-0. W przeszłości między obiema paniami doszło do poważnego zgrzytu.

Wychowana w sportowej rodzinie

Anastazja Potapowa przyszła na świat 30 marca 2001 roku w rosyjskim Saratowie i już od najmłodszych lat była otoczona sportem w różnorakim wydaniu. Jej mama Julia była koszykarką oraz siatkarką, zaś ojciec Siergiej działał w lokalnej społeczności sportowej. Jednak to babcia Olga dostrzegła w małej Anastazji energię, która miała objawić się talentem dziewczynki do tenisa.

- Miała w oczach ten błysk, gdy trzymałam rakietę. Zupełnie jakby wiedziała, że to coś więcej niż tylko zabawa - wspominała po latach tenisistka babcię, której w dużej mierze zawdzięcza odkrycie swojego potencjału tenisowego. Nie zapominała jednak również o rodzicach.

ZOBACZ WIDEO: To był wyjątkowy wieczór. Tak relaksowała się Sabalenka

- To niesamowite osoby, które rozumieją mnie taką, jaka jestem. Nigdy mnie nie osądzali i nie kwestionowali moich wyborów - mówiła Potapowa.

Juniorskie sukcesy nie przełożyły się na seniorskie

Już jako dziecko Anastazja wyróżniała się uporem i determinacją. Wspierana przez rodzinę szybko zaczęła osiągać sukcesy w juniorskich turniejach, czego zwieńczeniem był triumf w juniorskiej edycji Wimbledonu w 2016 roku. Rok później Rosjanka wskoczyła do seniorskiej stawki, a na przełomie lutego i marca wygrała swój pierwszy turniej ITF w Kurytybie, ogrywając w finale Amandę Anisimową.

Potapowa po zwycięstwie na juniorskim Wimbledonie otrzymała także dziką kartę do seniorskiego turnieju kwalifikacyjnego, gdzie bez straty seta pokonała trzy wyżej sklasyfikowane tenisistki. W pierwszej rundzie jednak uległa Tatjanie Mariji i skreczowała przy stanie 3:6, 2:2.

Do tej pory 24-latka wygrała trzy turnieje WTA 250, z czego ostatni w lutym tego roku podczas rumuńskiego cyklu Transylvania Open. Wówczas eksperci chwalili jej występ przeciwko Lucii Bronzetti, ponieważ Rosjanka odwróciła wynik meczu po porażce w pierwszym secie.

- To była Potapowa w nowym wydaniu - agresywna, ale cierpliwa, potrafiąca wyczuć moment - czytaliśmy na portalu Tennis Majors.

Sukcesów w zawodach wyższej rangi jednak wciąż jej brakuje. Na tegorocznym Wimbledonie wycofała się z turnieju tuż przed meczem z Magdaleną Fręch. Obecnie zajmuje 45. miejsce w rankingu WTA, a najwyżej w karierze sklasyfikowana była na 21. lokacie.

Po rozwodzie czuje się znacznie lepiej

Największy przełom w życiu prywatnym Anastazji Potapowej miał miejsce w latach 2023-2024. W grudniu wzięła ślub z rosyjskim tenisistą Aleksandrem Szewczenką, jednak po dziewięciu miesiącach para rozwiodła się. W rozmowie z "Bolsze" 24-latka jednak nie wyglądała na chowającą urazę do byłego męża.

- Oczywiście, jestem bardzo rozczarowana, że wszystko potoczyło się tak, jak się potoczyło. Naprawdę życzę Saszy wszystkiego najlepszego, zasługuje na to. Ale mieliśmy problemy. Niektóre pary sobie z nimi radzą, a niektóre nie. Niestety, my sobie nie poradziliśmy - mówiła Rosjanka, ale nie kryła również, że czuje się znacznie lepiej, dodając: - Czuję się teraz o jakieś 10 kilogramów lżejsza.

Rywalki mają jej dość. Również Świątek

Podczas tysiącznika w Cincinnati Potapowa zmierzy się z Igą Świątek w ramach II rundy tego turnieju. Obie panie mierzyły się ze sobą do tej pory dwukrotnie, z czego raz na seniorskich kortach. W 2024 roku Polka rozbiła Rosjankę 6:0, 6:0 podczas Rolanda Garrosa. W 2016 roku z kolei w juniorskiej edycji tego turnieju górą była Potapowa.

Po meczu w zeszłym roku Rosjanka skarżyła się na to, że była niewyspana i to podawała za główny powód porażki z naszą tenisistką, która w całym spotkaniu przegrała zaledwie 10 piłek i rozprawiła się z rywalką w 40 minut.

Między paniami w przeszłości doszło do poważnego zgrzytu po najeździe Rosji na Ukrainę. Potapowa sprzeciwiała się obecności ukraińskich flag, a w 2023 roku sama paradowała po korcie w koszulce Spartaka Moskwa. To wzburzyło środowisko, w tym Igę Świątek, która nie omieszkała skrytykować rywalki.

- Szczerze mówiąc, byłam zdziwiona. Myślałam, że ta zawodniczka zdaje sobie sprawę z tego, że w pewnym sensie nie powinna pokazywać swoich poglądów w takich czasach. Porozmawiałam z WTA i dowiedziałam się, że takich sytuacji prawdopodobnie będzie mniej. Wytłumaczą innym zawodnikom, że nie można promować żadnych rosyjskich drużyn w takich czasach. Takie sytuacje się zdarzają, bo ten komunikat powinien pojawić się dużo wcześniej - mówiła Polka podczas Indian Wells.

WTA faktycznie zareagowało i ukarało Rosjankę, ale sama zainteresowana raczej się tym nie przejmuje. Dość powiedzieć, że wciąż potrafi prowokować swoje rywalki, drwiąc z narzekań niektórych tenisistek (w tym Igi) na przeładowany terminarz WTA.

- Niektóre zawodniczki są zbyt miękkie i rozpieszczone. Żyją w bańce, nawet po COVID-19 to się nie zmieniło. Myślę, że czasami zapominają, skąd pochodzą. Naprawdę żyjemy w swoim własnym świecie i czasami jest naprawdę ciężko. Ale każdy profesjonalny sport jest trudny. Wymaga dużo pracy, poświęceń… to duża presja. Zarówno psychicznie, jak i fizycznie, jest ciężko. Ale to nie jest najgorsze życie, jakie może mieć człowiek - podkreśliła rosyjska skandalistka w rozmowie dla "Bolsze".

Wiele zatem wskazuje na to, że uprzejmości między Polką a Rosjanką nie uświadczymy w najbliższej przyszłości. A już z pewnością nie będzie ich na korcie centralnym w Cincinnati.

Sobotni mecz Igi Świątek z Anastazją Potapową zaplanowano na godzinę 17:00 czasu polskiego. Relację LIVE z tego spotkania przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Komentarze (2)
avatar
steffen
9.08.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A wy jeszcze o niej pochwalne artykuły tworzycie. Brawo, geniusze z esef. 
avatar
Andrzej Sroka
9.08.2025
Zgłoś do moderacji
14
3
Odpowiedz
Kto dopuścił tą soviecką zdzirę na kort ????? 
Zgłoś nielegalne treści