Iga Świątek w finale turnieju w Cincinnati ograła 7:5, 6:4 Jasmine Paolini. Niedługo potem dwa podcasty prowadzone przez byłe gwiazdy tenisa - Kim Clijsters i Andy'ego Roddicka - zamieściły na Instagramie wpis z gratulacjami dla Polki.
Jeden z internautów napisał lekceważący komentarz o 24-latce. - Czy komuś naprawdę na niej zależy? - zapytał.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko Świątek. Zobacz, co gwiazda tenisa wyczynia z piłką
Spotkało się to z szybką reakcją Roddicka, który odpowiedział z profilu swojego podcastu "Served". - Tak - krótko odpisał mistrz US Open z 2003 roku, który w przeszłości przez 13 tygodni był liderem rankingu ATP.
Dodajmy, że Świątek niedługo po triumfie na Wimbledonie gościła w podcaście Roddicka. Amerykanin w przeszłości kilkukrotnie występował też w jej obronie.
Tak było m.in. pod koniec ubiegłego roku, gdy Jewgienij Kafelnikow domagał się dla Polki dożywotniej dyskwalifikacji w związku z tym, że w jej organizmie wykryto niewielkie stężenie zakazanej substancji. Roddick w mocnych słowach skrytykował wtedy Rosjanina, a także wskazał na problemy z obecnymi przepisami antydopingowymi w tenisie.
24-latka po triumfie w Cincinnati nie mogła pozwolić sobie na dłuższy odpoczynek. Już kilka godzin po zakończeniu meczu z Paolini wsiadła na pokład prywatnego odrzutowca lecącego do Nowego Jorku. Już we wtorek wystartowała w turnieju miksta na US Open, gdzie utworzyła parę z Kasperem Ruudem.
Polsko-norweski duet wygrał dwa mecze i awansował do półfinału. Zmierzy się w nim z parą Jack Draper/Jessica Pegula. Mecz ma zacząć się o godz. 1:00 czasu polskiego.