Iga Świątek w ostatnich dniach udowodniła, że niemożliwe nie istnieje. W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu wywalczyła tytuł w turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Już kilkanaście godzin później zameldowała się z kolei na kortach US Open, gdzie w parze z Norwegiem Casprem Ruudem rozpoczęła udział w rywalizacji miksta.
Polsko-norweski duet we wtorek odniósł dwa zwycięstwa, meldując się w półfinale. Tam, po emocjonującej walce, rozstawieni z "trójką" Świątek i Ruud pokonali grającą z "jedynką" amerykańsko-brytyjską parę Jessica Pegula/Jack Draper. W finale trafili już na specjalistów od gry podwójnej, doświadczonych Włochów Sarę Errani i Andreę Vavassoriego.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko Świątek. Zobacz, co gwiazda tenisa wyczynia z piłką
W walce o wielkoszlemowy triumf obrońcy tytułu pokazali, że są zgranym duetem. Polka i Norweg walczyli ze wszystkich sił i doprowadzili do super tie-breaka. W nim Errani i Vavassori pokazali moc doświadczenia i ostatecznie wygrali 6:3, 5:7, 10-6. Dzięki temu zdobyli trzeci wielkoszlemowy tytuł w grze mieszanej.
To pozwoliło im wzbogacić się o pokaźną sumę. Organizatorzy za triumf w tych zmaganiach przygotowali bowiem nagrodę w wysokości miliona dolarów (ponad 3,6 mln złotych) do podziału na parę. Świątek i Ruud również zapewnili sobie konkretne pieniądze. Mowa o 400 tys. dolarów (ponad 1,4 mln złotych). Polka tym samym już teraz wzbogaciła się na kortach US Open o 200 tys. dolarów (ponad 730 tys. złotych).
Singlowe zmagania w Nowym Jorku rozpoczną się w niedzielę 24 sierpnia. Świątek będzie jedną z faworytek do końcowego triumfu. Polka zna już smak zwycięstwa na Flushing Meadows. Wygrała bowiem tę rywalizację w 2022 roku.