Raczej nikt nie przypuszczał, by Iga Świątek już na etapie I rundy zakończyła zmagania w tegorocznej edycji wielkoszlemowego US Open. Zwłaszcza że jej pierwszą rywalką była zdecydowanie niżej notowana Kolumbijka, Emiliana Arango.
I rzeczywiście Polka pewnie ograła swoją rywalkę (6:1, 6:2). Jak pokazuje wynik, były gemy, w których to Arango punktowała byłą liderkę światowego rankingu. W nieco trudniejszej sytuacji Świątek znalazła się w pierwszym secie przy prowadzeniu 3:1.
ZOBACZ WIDEO: Szokujące informacje rozeszły się po Polsce. "Nigdy nie byłem o to oskarżony!"
24-latka z Raszyna znajdowała się wówczas przy swoim serwisie, lecz dwa punkty zdobyła Arango (po błędach Polki) i to Kolumbijka prowadziła 30:0. Wtedy też uruchomił się team Świątek, od którego usłyszała pierwszą w meczu wskazówkę.
- Nie uderzaj winnerów od razu z pierwszej piłki - rzucił w kierunku swojej podopiecznej Wim Fissette. Świątek posłuchała belgijskiego szkoleniowca, ponieważ dostosowała się do polecenia i przestała popełniać takie błędy.
Dzięki zwycięstwu Polka zameldowała się w II rundzie zmagań. Jej kolejną rywalką będzie Holenderka, Suzan Lamens. Mecz odbędzie się w czwartek (28 sierpnia).
To Iga jest już tak nierozgarnięta ,że trzeba jej dawać tak banalne porady??