Iga Świątek w dalszym ciągu śrubuje i tak fantastyczne już statystki. W nocy z soboty na niedzielę (30/31 sierpnia) czasu polskiego 24-latka po kapitalnym meczu odprawiła z kwitkiem Annę Kalinską (7:6, 6:4) i zameldowała się w IV rundzie US Open.
Dzięki temu Polka zapewniła sobie grę w drugim tygodniu turnieju. Podobnie było w przypadku trzech pozostałych Wielkich Szlemów w tym roku - Australian Open (półfinał), Rolanda Garrosa (półfinał) i Wimbledonu (finał).
ZOBACZ WIDEO: Szokujące informacje rozeszły się po Polsce. "Nigdy nie byłem o to oskarżony!"
To nie pierwszy raz, kiedy Świątek dochodzi do drugiego tygodnia każdego turnieju wielkoszlemowego w jednym roku. Identycznie było w latach 2021 i 2023. Tym samym była liderka światowego rankingu ustrzeliła tzw. hat-tricka.
Co ciekawe, tenisistką, która po raz ostatni trzykrotnie doszła do drugiego tygodnia w Australian Open, Rolandzie Garrosie, Wimbledonie i US Open jest... rodaczka Świątek, Agnieszka Radwańska. Miało to miejsce w latach 2008, 2013 i 2016.
Przed Świątek jeszcze wiele lat gry na zawodowych kortach, więc nie można wykluczyć, że obecna 24-latka przebije wyczyn Radwańskiej i w kolejnych latach poprawi tę statystykę.
Warto zaznaczyć, że to, co różni Świątek od starszej rodaczki, to liczba wygranych Wielkich Szlemów. Pierwsza z wymienionych ma ich już sześć, przy ani jednym Radwańskiej.
Kolejną ciekawostką jest fakt, że na 27 startów Światek w turniejach wielkoszlemowych, Polka aż 20 razy dochodziła przynajmniej do IV rundy.
Już ma trwałe miejsce w historii ŚWIATOWEGO tenisa, a ma dopiero 24 lata.