Polska tenisistka w bardzo dobrym stylu awansowała do ćwierćfinału US Open. W poniedziałek w dwóch setach ograła Jekaterinę Aleksandrową, ostatecznie triumfując 6:3, 6:1.
Tuż po tradycyjnym podziękowaniu przy siatce Iga Świątek ruszyła do swojej ławki i wyciągnęła telefon. Na chwilę przed rozpoczęciem wywiadu na korcie pisała wiadomość, a gdy skończyła, schowała komórkę za plecami. Rozmawiający z nią dziennikarz na samym wstępie zapytał, z kim się kontaktowała.
ZOBACZ WIDEO: Jest pomysł niezwykłej walki. Lampe będzie się bić z... Gortatem?
- Tylko z moim trenerem. Poprosiłam go, żeby zarezerwował kort treningowy na 10 minut, jeśli to możliwe - wyjaśniła. Nagranie udostępniamy na końcu artykułu.
Później, podczas konferencji prasowej, Świątek oceniła swój występ przeciwko Aleksandrowej. Wydawała się zadowolona z zaprezentowanego przez siebie poziomu.
- Intensywność oraz skupienie były dzisiaj kluczowe. Na początku spotkania widziałam, że ona gra szybko, musiałam się też dostosować do warunków na korcie, ale z czasem złapałam odpowiedni rytm. Mogłam sprawnie podejmować ryzykowne decyzje i zdobywać dzięki nim punkty. Jestem też na pewno zadowolona ze swojego serwisu - mówiła.
Świątek w ćwierćfinale zmierzy się z Amandą Anisimovą lub Beatriz Haddad Maią. Starcie tych zawodniczek w ramach czwartej rundy zamknie poniedziałkowe zmagania w US Open i odbędzie się w nocy naszego czasu.