Grali nie tylko Polacy. Konfrontacje w Pucharze Davisa trzymały w napięciu

PAP/EPA / Yannis Kolesidis / Stefanos Tsitsipas w meczu Pucharu Davisa
PAP/EPA / Yannis Kolesidis / Stefanos Tsitsipas w meczu Pucharu Davisa

Od piątku do niedzieli trwała rywalizacja w Pucharze Davisa. W grupie światowej I zwyciężali między innymi Bułgarzy, Serbowie i Brazylijczycy.

Reprezentacja Polski, potężnie osłabiona, grała w Gdyni z Brytyjczykami. W tym meczu były i pozytywne zaskoczenie, i rozczarowania. Skończyło się na jednym zwycięstwie Karola Drzewieckiego i Jana Zielińskiego w deblu. W trzech meczach singlowych lepsi byli Wyspiarze, przez co to oni, zgodnie z przewidywaniami, odnieśli wygraną. Mecz zakończył się po czterech konfrontacjach wynikiem 3:1.

Do pięciu starć doszło na przykład w zaciętej rywalizacji Bułgarii z Finlandią. Końcowo cieszyli się kibice gospodarzy w Bułgarii. Choć nie mogli liczyć na wsparcie, mającego problemy ze zdrowiem Grigora Dimitrowa, stanęli na wysokości zadania. Decydujący punkt na 3:2 zdobył Aleksandar Wasiljew w pojedynku z Emilem Ruusuvuorim.

Serbia, bez Novaka Djokovicia, ograła 3:1 Turcję. Już pierwsza konfrontacja Miomira Kecmanovicia z Ergim Kirkinem pokazała wyższość zespołu z Bałkanów, a kiedy Turcja mogła sprawić kłopot Serbom, Yanki Erel skreczował w trzecim secie meczu z Hamadem Medjedoviciem. Dla gospodarzy punktowali również bracia Ivan Sabanov i Matej Sabanov, znani z rywalizacji w Challengerach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

Za hit weekendu w grupie I Pucharu Davisa można było uznać mecz Stefanosa Tsitsipasa z Joao Fonsecą. Młodość górowała nad doświadczeniem i zacięta rywalizacja zakończyła się po trzech setach wygraną Joao Fonseki. Po tym starciu Brazylia cieszyła się zwycięstwem 3:1 z Grecją. Wcześniej lider latynoskiego zespołu wygrał również z Stefanosem Sakellaridisem.

Puchar Davisa - grupa światowa I:

Polska - Wielka Brytania 1:3
Tomasz Berkieta - Cameron Norrie 6:7 (9), 4:6
Olaf Pieczkowski - Arthur Fery 4:6, 2:6
Karol Drzewiecki / Jan Zieliński - Julian Cash / Lloyd Glasspool 3:6, 6:3, 7:6 (6)
Olaf Pieczkowski - Cameron Norrie 4:6, 4:6

Chile - Luksemburg 4:0
Cristian Garin - Aaron Gil Garcia 6:2, 6:7 (1), 6:2
Tomas Barrios Vera / Matias Soto - Raphael Calzi / Alex Knaff 6:4, 4:6 6:3
Tomas Barrios Vera - Alex Knaff 6:1, 6:2
Daniel Antonio Nunez - Louis Van Herck 7:6 (2), 4:6, 10-4

Tajwan - Norwegia 2:3
Chun Hsin Tseng - Viktor Durasović 6:1, 6:1
Tung-Lin Wu - Nicolai Budkov Kjaer 6:4, 3:6, 4:6
Ray Ho / Jason Jung - Viktor Durasović / Lukas Hellum-Lilleengen 7:6 (8), 6:3
Chun Hsin Tseng - Nicolai Budkov Kjaer 6:7 (2), 4:6
Tung-Lin Wu - Viktor Durasović 6:7 (4), 7:6 (2), 4:6

Bułgaria - Finlandia 3:2
Aleksander Wasiliew - Otto Virtanen 6:3, 7:5
Iwan Iwanow - Emil Ruusuvuori 2:6, 2:6
Aleksander Donski / Petr Nesterow - Harri Heliovaara / Otto Virtanen 6:4, 1:6, 7:6 (1)
Janaki Milew - Eero Vasa 2:6, 2:6
Aleksander Wasiliew - Emil Ruusuvuori 7:6 (5), 6:4

Grecja - Brazylia 1:3
Stefanos Sakellaridis - Joao Fonseca 5:7, 3:6
Stefanos Tsitsipas - Thiago Seyboth Wild 6:2, 6:1
Aristotelis Thanos / Petros Tsitsipas - Rafael Matos / Marcelo Melo 2:6, 2:6
Stefanos Tsitsipas - Joao Fonseca 4:6, 6:3, 5:7

Ekwador - Bośnia i Hercegowina 3:2
Andres Andrade - Damir Dzumhur 6:7 (13), 1:6
Alvaro Guillen Meza - Nerman Fatić 6:4, 7:6 (0)
Gonzalo Escobar / Diego Hidalgo - Mirza Basić / Nerman Fatić 6:7 (3), 6:7 (9)
Alvaro Guillen Meza - Damir Dzumhur 6:2, 6:1
Andres Andrade - Andrej Nedić 1:6, 6:3, 6:2

Peru - Portugalia 3:1
Ignacio Buse - Jaime Faria 6:0, 6:2
Gonzalo Bueno - Nuno Borges 3:6, 6:2, 7:5
Ignacio Buse / Juan Pablo Varillas - Nuno Borges / Francisco Cabral 5:7, 3:6
Ignacio Buse - Nuno Borges 3:6, 6:3, 6:2

Korea Południowa - Kazachstan 3:1
Hyeon Chung - Aleksander Szewczenko 4:6, 4:6
Soonwoo Kwon - Aleksander Bublik 7:6 (6), 3:0* i krecz Aleksandra Bublika
Uisung Park / Jisung Nam - Aleksander Szewczenko / Timofiej Skatow 6:2, 6:3
Hyeon Chung - Dmitrij Popko 6:3, 7:5

Serbia - Turcja 3:1
Miomir Kecmanović - Ergi Kirkin 6:2, 6:2
Hamad Medjedović - Yanki Erel 6:7 (7), 7:6 (6), 3:1* i krecz Yankiego Erela
Ivan Sabanov / Matej Sabanov - Arda Azkara / Ergi Kirkin 4:6, 6:1, 6:4
Branko Djurić - Arda Azkara 5:7, 7:6 (3), 7-10

Szwecja - Tunezja 3:2
Leo Borg - Moez Echargui 1:6, 1:6
Olle Wallin - Aziz Ouakaa 2:6, 7:6 (3), 6:1
Andre Goransson / Erik Grevelius - Aziz Ouakaa / Moez Echargui 6:4, 7:6 (3)
Olle Wallin - Moez Echargui 5:7, 3:6
Leo Borg - Aziz Ouakaa 6:4, 6:3

Słowacja - Kolumbia 3:1
Alex Molcan - Nicolas Mejia 6:4, 7:6 (4)
Lukas Klein - Adria Soriano Barrera 6:3, 6:7 (5), 6:7 (5)
Milos Karol / Lukas Klein - Nicolas Barrientos / Cristian Rodriguez 6:4, 6:3
Norbert Gombos - Nicolas Mejia 6:4, 6:4

Szwajcaria - Indie 1:3
Jerome Kym - Dhakshineswar Suresh 6:7 (5), 3:6
Marc-Andrea Huesler - Sumit Nagal 3:6, 6:7 (4)
Jakub Paul / Dominic Stricker - Sriram Balaji / Rithvik Choudary Bollipalli 6:7 (3), 6:4, 7:5
Henry Bernet - Sumit Nagal 1:6, 3:6

Kanada - Izrael 4:0
Gabriel Diallo - Daniel Cukierman 6:1, 6:2
Liam Draxl - Orel Kimhi 7:6 (5), 6:4
Liam Draxl / Cleeve Harper - Jordan Hasson / Ofek Shimanov 5:7, 6:0, 6:4
Cleeve Harper - Orel Kimhi 6:3, 7:6 (3)

Komentarze (1)
avatar
Tennyson
15.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I tu widać, że dobre drużyny nie potrzebują gwiazd, by funkcjonować. 
Zgłoś nielegalne treści