W tym roku Danielle Collins przedwcześnie zakończyła sezon. Wszystko z uwagi na problemy zdrowotne, przez które nawet trafiła do szpitala w momencie, gdy poczuła się źle.
Podczas turnieju rangi WTA 500 w Charleston, a także wielkoszlemowego US Open Amerykanka zmagała się z bólem pleców i bezsennością. To przyczyniło się do tego, że w obu przypadkach przegrała pierwsze mecze.
ZOBACZ WIDEO: Ktoś podszedł do niej na pogrzebie. Przykre, co usłyszała
Tymczasem w ostatnich dniach Collins otrzymała specjalny prezent od swojego sponsora, czyli firmy Tecnifibre. Warto dodać, że współpracuje z nią również między innymi Iga Świątek, za którą Amerykanka nie przepada.
Collins rywalizuje w tourze używając rakiet od wspomnianej firmy i właśnie otrzymała od niej kolejną. Tyle tylko, że personalizowany przedmiot jest przeznaczony tylko i wyłącznie do gry w pickleball. To sport, który łączy elementy tenisa, badmintona i tenisa stołowego.
- O rany! Tak ciężko nad tym pracowaliśmy... cóż, ja nie. Zespół tak, ale mój wkład był minimalny. Ale spójrzcie na to! Praca nad tym produktem z tym zespołem była chyba moim najzabawniejszym projektem do tej pory. Czuję, że lampart reprezentuje mnie w pewien sposób, który jest pełen energii. Jest zabawny, dziki, okrutny - powiedziała Amerykanka o zaprezentowanej rakiecie.
Mimo że Collins kontynuuje tenisową karierę, choć planowała ją zakończyć, to również gra w pickleball. Teraz będzie mogła rywalizować tam używając personalizowanej rakiety, na której wyróżniają się wzory lamparta.