Białorusinka w 2025 roku zarobiła na światowych kortach już 12,313 mln dolarów, co daje niespełna 45 mln złotych. W tym sezonie wygrała cztery turnieje: wielkoszlemowy US Open, a także imprezy w Brisbane, Miami i Madrycie. Przegrała też kilka finałów, m.in. podczas Australian Open i French Open.
Za jej plecami uplasowała się Iga Świątek. Polka na początku sezonu notowała słabsze wyniki i nie była w stanie awansować choćby do finału turnieju. Później jednak w jej grze nastąpił przełom, w efekcie wygrała trzy imprezy: Wimbledon, Cincinnati Masters i Korea Open. Łącznie na korcie zarobiła 9,417 mln dolarów, co daje ponad 33,3 mln złotych.
ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki
Podium uzupełnia Coco Gauff. Amerykanka w obecnym sezonie zainkasowała już 7,274 mln dolarów, a więc ponad 26,5 mln złotych. Kolejne miejsca zajmują Amanda Anisimova, Jasmine Paolini, Mirra Andriejewa, Jessica Pegula i Madison Keys.
Warto podkreślić, że wyliczenia zaprezentowane na stronie WTA uwzględniają wyłącznie nagrody turniejowe. Najlepsze tenisistki świata zarabiają też fortunę na kontraktach reklamowych i współpracach sponsorskich.
Czołówka rankingu przygotowuje się obecnie do kończącego sezon turnieju WTA Finals w Rijadzie, który odbędzie się w dniach 1-8 listopada. Pula nagród tej imprezy wyniesie 15,5 miliona dolarów (ponad 56,5 mln złotych). Gra jest więc warta świeczki.