Victoria Mboko stała się sensacją na tenisowej scenie, gdy niedawno triumfowała w prestiżowym turnieju WTA 1000 w Montrealu. Nastoletnia Kanadyjka pokonała m.in. Coco Gauff i Jelenę Rybakinę, co wzbudziło ogromne nadzieje na jej przyszłość. Porównywano ją nawet do Igi Świątek.
Po zwycięstwie w Montrealu ekspert Mats Wilander pytał: - Czy jest już wystarczająco dobra, aby wygrać? Tak, być może, wygrała Canadian Open. Dlaczego nie mogłaby wygrać US Open? Widzieliśmy to w przypadku Emmy Raducanu. Widzieliśmy to w przypadku Bianki Andreescu. Obie też były młode - zaznaczał wtedy.
Wilander mocno się jednak przeliczył. Mboko przegrała w Nowym Jorku już w pierwszej rundzie z Barborą Krejcikovą. A to było dopiero początkiem serii niepowodzeń młodej tenisistki. Sytuacja zmieniła się diametralnie.
ZOBACZ WIDEO: Gdzie jest granica wieku w wyścigach samochodowych? "Ona się przesuwa"
Kolejne porażki przyszły w Pekinie, Wuhanie i Ningbo. Mboko zmierzyła się z zawodniczkami niżej notowanymi w rankingu, jak Anastazja Potapowa czy Jekatierina Aleksandrowa, ale nie była w stanie wygrać choćby jednego seta. Tak drastyczny spadek formy budzi poważne obawy.
Obecna pozycja w rankingu WTA nie jest zagrożona, ponieważ Mboko nie musi bronić zbyt wielu punktów. 19-latka z pewnością będzie liczyła na przełamanie w nadchodzących turniejach w Tokio i Hongkongu