Mecz w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu przeciwko Valentinowi Vacherotowi był dla Felixa Augera-Aliassime'a kluczowy w walce o kwalifikację do ATP Finals. Rozstawiony z numerem dziewiątym Kanadyjczyk musiał wygrać i dokonał tego w wielkim stylu. Po niespełna 80 minutach pokonał Monakijczyka, posiadacza dzikiej karty i rewelację niedawnej imprezy złotej serii w Szanghaju, 6:2, 6:2.
Auger-Aliassime rozpoczął mecz od przełamania, po czym utrzymywał wysoki poziom. Kanadyjczyk skutecznie serwował i przy własnym podaniu zdobył 33 z 39 rozegranych punktów, w wymianach był solidny (posłał 11 zagrań kończących i popełnił zaledwie trzy niewymuszone błędy). Dodatkowo czterokrotnie przełamał Vacherota i mógł zameldować wykonanie zadania.
- Staram się wygrać każdy mecz, ale każdy przeciwnik jest inny. Mecz z Valentinem to było ciekawe wyzwanie, bo on jest tak pewny siebie, że aż można się wystraszyć. On gra niesamowicie, więc od początku musiałem być skoncentrowany i wyjść na kort z odpowiednią intensywnością - powiedział 25-latek z Montrealu.
Wygrywając w piątek, Auger-Aliassime pozostał na dziewiątym miejscu w rankingu ATP Race, ale zmniejszył stratę do ósmego Lorenzo Musettiego do zaledwie 90 punktów. Kanadyjczyk wyprzedzi Włocha, jeśli w sobotnim półfinale upora się z Aleksandrem Bublikiem.
Oznaczony numerem 13. Bublik w 1/4 finału wygrał 6:7(5), 6:4, 7:5 z Alexem de Minaurem, turniejową "szóstką". Pojedynek trzymał w napięciu do ostatnich chwil. Wszystko rozstrzygnęło się bowiem w samej końcówce, a kluczowy okazał się podwójny błąd serwisowy, jaki Australijczyk popełnił przy break poincie w 11. gemie trzeciej partii.
Rolex Paris Masters, Paryż (Francja)
ATP Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 6,128 mln euro
piątek, 31 października
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 9) - Valentin Vacherot (Monako, WC) 6:2, 6:2
Aleksander Bublik (Kazachstan, 13) - Alex de Minaur (Australia, 6) 6:7(5), 6:4, 7:5
ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"