Wypatrzyli ją na meczu Świątek. Rosjanka nie gra, a i tak zarobi wielką kasę

Getty Images / Robert Prange/X/Daily Express / Na zdjęciu: Iga Świątek i screen z portalu X
Getty Images / Robert Prange/X/Daily Express / Na zdjęciu: Iga Świątek i screen z portalu X

Jekaterina Aleksandrowa jest jedną z rezerwowych podczas WTA Finals w Rijadzie. Rosjanka, która oglądała z trybun pierwszy mecz Igi Świątek, może bez wyjścia na kort wzbogacić się o konkretną sumę.

Za nami pierwsze spotkania fazy grupowej podczas WTA Finals. Rywalizację w grze singlowej zainaugurowała w sobotę Iga Świątek, która pewnie pokonała Madison Keys, oddając jej tylko trzy gemy. Spotkanie to obserwowała z trybun Jekaterina Aleksandrowa, która przykuła uwagę fotografów.

10. rakieta świata jest jedną z dwóch rezerwowych zawodniczek w Rijadzie. Pierwsza w kolejności do zastąpienia którejś z uczestniczek w przypadku wycofania się przed końcem fazy grupowej jest z kolei jej rodaczka Mirra Andriejewa. 18-latka bierze też jednak udział w zmaganiach deblowych w parze z Dianą Sznaider i pojawiła się już na korcie.

ZOBACZ WIDEO: Kategoryczne słowa ws. zarobków piłkarzy kadry

Znajdująca się w dobrej formie Aleksandrowa, która niedawno grała o tytuł w Ningbo, może więc ani razu nie zagrać. Mimo to nie wyjedzie z Rijadu z pustymi rękami. Pełniąc tylko rolę rezerwowej ma bowiem zapewnione wynagrodzenie w wysokości 150 tys. dolarów (ok. 550 tys. złotych).

Gdyby jednak 30-latka wskoczyła na miejsce którejś z zawodniczek, jej gratyfikacja finansowa by wzrosła. Za rozegranie jednego spotkania otrzymałaby 210 tys. dolarów (niecałe 772 tys. złotych), a przy dwóch meczach byłoby to 260 tys. dolarów (ponad 955 tys. złotych).

Rezerwowe pozostają więc w treningu, aby być w gotowości do gry. W poniedziałek rozpocznie się druga seria spotkań w fazie grupowej. Na pierwszy ogień ponownie pójdzie Świątek, której rywalką będzie tym razem Jelena Rybakina. Kazaszka na otwarcie nie dała żadnych szans Amandzie Anisimovej.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści