Szymon Walków i Danił Gołubiew zostali rozstawieni w Challengerze w Soma Bay z numerem 1. W meczu otwarcia odnieśli pewne zwycięstwo, meldując się w ćwierćfinale. Tam trafili na duet gospodarzy, Michaela Bassema Sobhy'ego oraz Faresa Zakarię.
Egipcjanie otrzymali od organizatorów dziką kartę. To zapewne efekt dobrych występów w poprzednich zmaganiach na rodzimej ziemi. Rywale już na początku pokazali, że ich współpraca układa się dobrze. Zanotowali przełamanie w gemie otwarcia, a później obronili trzy break pointy przy własnym serwisie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: setki tysięcy wyświetleń! Nagranie z Sochanem robi furorę
Choć Polak i Rosjanin po chwili utrzymali podanie, niestety nie poszli za ciosem. Sobhy i Zakaria wygrali bowiem wszystkie kolejne gemy, dokładając dwa kolejne przełamania. Tym samym triumfowali pewnie 6:1 i wyszli na prowadzenie.
Egipcjanie równie udanie rozpoczęli drugiego seta. Po obronie podania zanotowali bowiem przełamanie. Walków i Gołubiew od razu odpowiedzieli tym samym. Seria wzajemnych przełamań zakończyła się w szóstym gemie, w którym Polak i Rosjanin utrzymali serwis i doprowadzili do remisu 3:3.
Mogli pójść za ciosem i objąć prowadzenie, ale zmarnowali trzy break pointy. Takich problemów nie mieli po chwili rywale, którzy zanotowali przełamanie bez straty punktu. Sobhy i Zakaria zwieńczyli dzieło obronionym podaniem i wygraną 6:3, meldując się w półfinale.
ćwierćfinał gry podwójnej:
Michael Bessem Sobhy (Egipt, WC) / Fares Zakaria (Egipt, WC) - Szymon Walków (Polska, 1) / Danił Gołubiew (1) 6:1, 6:3