"To byłoby kompletnym idiotyzmem". Ekspert pochwalił trenera Świątek

Getty Images / Robert Prange / PAP/Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Wim Fissette oraz Iga Świątek, na małym zdjęciu: Karol Stopa
Getty Images / Robert Prange / PAP/Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Wim Fissette oraz Iga Świątek, na małym zdjęciu: Karol Stopa

Za Igą Świątek pierwszy pełny sezon przepracowany pod wodzą Wima Fissette'a. Karol Stopa, dziennikarz oraz ekspert tenisowy, wytłumaczył w rozmowie z "Faktem", w jakim elemencie Polka zrobiła "mały postęp". Wskazuje także, co powinna poprawić.

W tym artykule dowiesz się o:

Trzy wygrane turnieje, w tym (po raz pierwszy w karierze) wielkoszlemowy Wimbledon, a także drugie miejsce w rankingu WTA - tak przedstawia się bilans Igi Świątek w 2025 r.

Był to pierwszy pełny sezon Polki pod wodzą Wima Fissette'a. Jak ocenia go Karol Stopa, dziennikarz i ekspert tenisowy? Jego zdaniem Belg wprowadził kilka drobnych zmian.

ZOBACZ WIDEO: Hit z udziałem Polaka? Jest na "tak", ale stawia jeden warunek

- Widać to choćby w serwisie - ruch jest lekko skrócony. Widać też, że od czasu do czasu zachęca ją do odważniejszego pójścia do przodu, podcięcia piłki. Są pewne nowości. Natomiast nie ma tu żadnej rewolucji (...) I słusznie, bo zmienianie od podstaw ukształtowanej zawodniczki byłoby kompletnym idiotyzmem - podkreślił Karol Stopa w wywiadzie dla "Faktu".

"Mały, ale zauważalny postęp" - tak nazwał to, co wypracowali wspólnie Polka i Belg. Stopa wypowiedział się także na temat tego, co należałoby poprawić w grze wiceliderki światowego rankingu.

Jego zdaniem Świątek "nie bardzo potrafi dostosować taktykę do tego, co robi rywalka". Jest przekonana, że jeśli uderzy mocniej, to wystarczy. A coraz częściej tak nie jest.

Efekty widzieliśmy w kilku spotkaniach w 2025 r. - gładkie porażki w trzecich setach. Polka przegrywała 0:6 z Aryną Sabalenką, Emmą Navarro czy Jeleną Rybakiną.

- Moim zdaniem klucz leży tu w reagowaniu na sytuację na korcie - co zrobić, gdy mecz się nie układa. Kiedyś myślałem, ze Iga jest w stanie wyjść z każdej opresji. Teraz już wiemy, że nie, a grono zawodniczek, które uderzają mocniej od niej, rośnie - tak rozmowę z "Faktem" zakończył Karol Stopa.

Po występie w listopadowym turnieju Billie Jean King Cup w Gorzowie Wielkopolskim Świątek ma wreszcie czas na odpoczynek. Do gry powróci pod koniec grudnia br., na pokazowym turnieju w Shenzhen (The World Tennis Continental Cup).

Komentarze (5)
avatar
dsa dsada
23.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Stopa żadnych postępów nie zrobiła. Do sieci poszła kiedy została zmuszona przez przeciwniczkę. Skrótów nie używa bo nie umie . Poziom lobów też makabryczny. Jak słyszę że nie miała planu Czytaj całość
avatar
ratlerek dla_Olewam Sekte.Cie Wdu.ZgryzS
21.11.2025
Zgłoś do moderacji
14
8
Odpowiedz
Stopa zamiast się wymądrzać , może sam zostanie trenerem Igi. Wimbledon ,to mały postęp ? Każda z grających by tak chciała . 
avatar
Srdjan
21.11.2025
Zgłoś do moderacji
23
11
Odpowiedz
Jestem innego zdania. Iga nie zrobiła z tym trenerem żadnych postępów jej sposób grania i myślenia jest niezmienny. 
Zgłoś nielegalne treści