W ubiegłym tygodniu Maja Chwalińska powróciła do gry na zawodowych kortach po 1,5 miesiąca przerwy spowodowanej problemami zdrowotnymi. W chilijskiej Colinie polska tenisistka wygrała dwa pojedynki i dotarła do ćwierćfinału.
Teraz Chwalińska zagra w kolejnej imprezie rangi WTA 125, tym razem w Buenos Aires. Na argentyńskiej mączce została rozstawiona z ósmym numerem. Jej pierwszą przeciwniczką będzie już w poniedziałek Włoszka Jessica Pieri.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Jeśli nasza reprezentantka zwycięży, to jej rywalką będzie Amerykanka Varvara Lepchenko albo Brazylijka Laura Pigossi. Natomiast w ewentualnym ćwierćfinale możliwe będzie spotkanie z oznaczoną czwartym numerem Ukrainką Oleksandrą Olijnikową.
W przypadku awansu do półfinału poprzeczka może pójść w górę jeszcze wyżej. Na tym etapie na drodze Chwalińskiej będzie mogła stanąć najwyżej rozstawiona Egipcjanka Mayar Sherif czy grająca z "piątką" Amerykanka Caroline Dolehide.
Ciekawych nazwisk nie zabraknie również w dolnej części drabinki. Tutaj ulokowane zostały choćby Francuzka Leolia Jeanjean (numer 2), Węgierka Panna Udvardy (numer 3), Słowenka Veronika Erjavec (numer 6) i Argentynka Maria Carle (numer 7).
Zmagania w głównej drabince zawodów IEB+ Argentina Open rozpoczną się w poniedziałek (24 listopada) i potrwają do niedzieli (30 listopada). Triumfatorka turnieju singla otrzyma 125 punktów do rankingu WTA oraz czek na sumę 15,5 tys. dolarów.
Czy Maja Chwalińska osiągnie ćwierćfinał? 
