Australian Open: Serena jeden krok od rekordu - przed finałem kobiet

Justine Henin po raz drugi czy Serena Williams po raz piąty? W sobotę poznamy triumfatorkę wielkoszlemowego Australian Open 2010. Te dwie utytułowane zawodniczki cztery razy mierzyły się ze sobą w finale w WTA Tour, ale w sobotę po raz pierwszy zagrają w meczu o tytuł w Wielkim Szlemie.

Po raz ostatni grały ze sobą w Miami w 2008 roku: Serena odniosła zdecydowane zwycięstwo nad ówczesną liderką rankingu 6:2, 6:0. Z dotychczasowych 13 meczów siedem wygrała Williams; dominowała na kortach twardych (bilans 4-1). Henin z kolei wygrała cztery z sześciu dotychczasowych konfrontacji w Wielkim Szlemie, ale w Australian Open spotkają się po raz pierwszy. Najsłynniejszy był mecz w 2007 roku, w finale turnieju w Miami: Henin prowadziła 6:0, 5:4 i mimo dwóch piłek meczowych przegrała.

Jeżeli Serena wygra sobotni finał, stanie się rekordzistką pod względem liczby triumfów w Australian Open w Erze Otwartej. Z pięcioma tytułami (wcześniej 2003, 2005, 2007 i 2009) wyprzedzi Margaret Court, która siedem ze swoich 11 tytułów zdobyła przed 1968 rokiem. Henin z kolei ma szansę zostać trzecią nieklasyfikowaną zawodniczką, która wygra wielkoszlemowy turniej: po Evonne Goolagong Cawley (Australian Open 1977) i Kim Clijsters (US Open 2009). Serena może zostać pierwszą rozstawioną z numerem pierwszym zawodniczką, która wygra pierwszą lewę Wielkiego Szlema od czasu... Henin (2004).

Powracająca do tenisa Belgijka jako nienotowana miała trudniejszą drogę do finału, ale poradziła sobie znakomicie. W II rundzie z będącą w formie Jeleną Dementiewą zachwyciła, dając pokaz efektownego tenisa. W porównaniu z tym jak grała przed odejściem zdecydowanie poprawiła forhend, który od początku Australian Open przynosi jej mnóstwo punktów. Do tego znacznie lepiej prezentuje się przy siatce. Jedynie z serwisem miewa problemy. W drodze do finału straciła dwa sety: z Alisą Klejbanową (najsłabszy mecz) i Yaniną Wickmayer. W półfinale za to w ekspresowym tempie odprawiła Jie Zheng.

Serena w czterech rundach rywalkom oddała zaledwie 15 gemów. Najtrudniejszy był dla niej ćwierćfinał, w którym przegrywała z Wiktorią Azarenką 4:6 i 0:4, by zwyciężyć 4:6, 7:6, 6:2. W półfinale Amerykanka po dwóch tie breakach pokonała Na Li. Od początku turnieju służy Serenie pierwszy serwis, który ratuje ją w trudnych sytuacjach.

Dla Amerykanki będzie to 14. finał Wielkiego Szlema, a przegrała tylko trzy: US Open 2001 (z siostrą Venus) oraz Wimbledon, 2004 (z Marią Szarapową) i 2006 (z Venus). Henin na 11 finałów przegrała cztery: dwukrotnie w Wimbledonie, w 2001 (z Venus) i 2006 roku (krecz z Amélie Mauresmo), oraz w Australian Open (z Mauresmo) i US Open (z Szarapową) w 2006 roku.

Serena, która w piątek po raz piąty wygrała w Melbourne turniej deblowy (z Venus), ma szansę na trzeci podwójny triumf w Melbourne (wcześniej 2003 i 2009), a piąty w całym Wielkim Szlemie (dotąd Wimbledon 2002, US Open 1999).

Henin i młodsza z sióstr Williams w sumie zdobyły 76 tytułów, w tym 18 wielkoszlemowych. Łącznie wygrały ponad 960 meczów. Będzie to konfrontacja najbardziej utytułowanych zawodniczek dekady.

Australian Open, Melbourne (Australia)

Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 21,4 mln dol.

sobota, 30 stycznia

Rod Laver Arena, finał gry pojedynczej, godz. 9:30 polskiego czasu:

Serena Williams (USA, 1) - Justine Henin (Belgia, WC), bilans 7-6

Rod Laver Arena, finał gry podwójnej, po finale singla kobiet:

Bob Bryan / Mike Bryan (USA, 1) - Daniel Nestor / Nenad Zimonjić (Kanada/Serbia, 2)

Komentarze (0)