ATP Monte Carlo: Nadal najlepszy po raz szósty z rzędu

Hiszpan Rafael Nadal (ATP 3) zakończył 11-miesięczny okres bez wygranego turnieju i został triumfatorem rozgrywek ATP Masters 1000 w Monte Carlo. W finale, trwającym godzinę i 25 minut pojedynku, pokonał swojego przyjaciela Fernando Verdasco (ATP 12) 6:0, 6:1.

Verdasco tylko w jednym z dziewięciu spotkań jakie zagrał dotychczas z Nadalem pokazał, że potrafi z nim grać jak równy z równym. Było to w półfinale Australian Open 2009 kiedy tenisiści zagrali pamiętną pięciosetówkę zakończoną minimalnym zwycięstwem Rafy. Tym razem tak wyrównanego pojedynku nie było.

W słoneczną niedzielę w Monte Carlo w loży vipowskiej zasiadł jak co roku książę Albert II. Przez ostatnie pięć lat wręczał on zawsze trofeum Rafie Nadalowi. Po pierwszym secie mógł się już powoli szykować do kolejnej ceremonii, gdyż wszystko potoczyło się w bardzo szybkim tempie. Pierwsza partia to czwarty set wygrany 6:0 przez Nadala w tym sezonie. Verdasco po pierwszych pięciu gemach wezwał lekarza sugerując ból szyi. Przerwa jednak nie przeszkodziła Rafie w posłaniu kilku kolejnych wygrywających forhendów i w łatwym skończeniu seta.

Wydawało się, że więcej emocji przyniesie druga część meczu. Zaczęła się ona od długiego gema serwisowego Nando, zarazem pierwszego wygranego w meczu. Aplauz publiczności z jakim spotkał się starszy z Hiszpanów nie przełożył się jednak na dalsze sukcesy. Dalej znów dominował Rafa, chociaż wymianę meczu wygrał Verdasco. W szóstym gemie, po wspaniałym skrócie, wygrał punkt, który śmiało może aspirować do punktu roku. Verdasco na pomeczowej ceremonii wygraną przeciwnika skwitował żartem. - Mam nadzieję, że kiedyś Rafie znudzi się wygrywanie w Monte Carlo.

Najlepszy punkt sezonu

Tenisiście z Majorki jednak wygrana w Monte Carlo nigdy nie przyszła tak łatwo. Nie tylko nie przegrał seta, ale stracił tylko 14 gemów przez cały tydzień. - Ten dzień jest dla mnie bardzo emocjonalny. To prawdopodobnie mój ulubiony turniej. Kocham tu grać. Wygrać znów to tutaj to jak spełniające się marzenie. Atmosfera jest niepowtarzalna, a ja czuje się tutaj jak w domu. Nikt przez siedem lat mojej gry tutaj nie był przeciwko mnie. Dziękuje publiczności za to.

Nadal w ten sposób zapisał się w annałach historii tenisa jako pierwsza osoba, która triumfowała w tym samym turnieju sześć razy z rzędu. Czyn ten może powtórzyć już za tydzień w Barcelonie (także wygrał już pięć razy pod rząd). Nagle z tenisisty, który nie mógł ugryźć w typowy dla siebie sposób trofeum turniejowego przez 11 miesięcy, stał się zawodnikiem, którego wydaje się, że nie sposób będzie zatrzymać przez całą część sezonu na kortach ziemnych.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)