ATP Rzym: Nadal stracił pierwszego seta w sezonie na mączce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Hiszpan Rafael Nadal (ATP 3) skończył najlepszy turniej w karierze 21-letniego Łotysza Ernestsa Gulbisa (ATP 40). W półfinale turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie były numer jeden światowego rankingu wygrał 6:4, 3:6, 6:4 i w ten sposób stracił pierwszego seta na kortach ziemnych w tym sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Trwający 2 godziny i 47 minut mecz był pierwszym prawdziwym egzaminem Nadala w tym roku na mączce. W niedzielnym finale rywalem będzie krajan David Ferrer. Rodacy grali ze sobą 13 razy. W dziesięciu z tych pojedynków lepszy był Rafa (w tym dwa tygodnie temu w Monte Carlo). Początek spotkania o godzinie 16.

Z każdym meczem w Rzymie Nadalowi wygrane przychodzą coraz ciężej. W sobotnie słoneczne popołudnie na kortach Foro Italico do niespodzianki brakowało niewiele. Choć w pierwszym secie Łotysz prezentował solidną grę z głębi kortu (zagrał w całym meczu 50 winnerów przy 18 Nadala), to jednak jedno przełamanie pozwoliło Rafie na wygranie tej partii. Gulbis miał jeszcze dwie szanse na odłamanie rywala przy wyniku 4:5.

Inny scenariusz oglądaliśmy w drugiej części meczu. Zawodnik z Majorki po raz pierwszy w całym tygodniu stracił własne podanie, co w połączeniu ze skutecznymi serwisami Ernestsa pozwoliło Łotyszowi na objęcie prowadzenia 3:0. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, gdyż Gulbisowi ręka nawet nie drgnęła i spokojnie wygrał seta za pierwszą okazją.

W trzecią partię również lepiej wszedł Łotysz. Już w pierwszym gemie miał szansę na przełamanie Hiszpana, ale Rafa zdołał się obronić. Gulbis natomiast trafił 15 razy pod rząd pierwszym serwisem, na co trudno było znaleźć odpowiedź. Gdy wreszcie Hiszpan zdołał doprowadzić w połowie seta do czterech szans na przełamanie, Łotysz obronił je tylko w sobie znany sposób. Decydujące przełamanie Nadal uzyskał w ostatnim gemie meczu, kiedy to przy pierwszej piłce meczowej Gulbis posłał bekhend w aut.

Wyniki i program turnieju

Źródło artykułu:
Komentarze (0)