Moyá żegna się z tenisem w ojczyźnie

Problemy z kontuzją stopy mogą na dobre zakończyć tenisowe życie Carlosa Moyi. W poniedziałek łatwo uległ w Madrycie Benowi Beckerowi, który w 2006 roku był ostatnim rywalem Andre Agassiego. Niemiecki zawodnik zamknie także karierę innego byłego lidera rankingu?

W tym artykule dowiesz się o:

Moyá ma 33 lata. W 1997 roku dotarł do finału Australian Open, w kolejnym sezonie wygrał Roland Garros, w 1999 roku został liderem listy ATP. 18 kwietnia ubiegłego roku przeszedł w Barcelonie operację prawej stopy, w której złamał kość. Ale wciąż czuje ból.

Przegrana z Beckerem bolała go tym bardziej, że w II rundzie czekał Roger Federer. - To jedna z najgorszych porażek w mojej karierze - powiedział zawodnik z Majorki. - Może nie grałem na sto procent z powodu mojej stopy, może się trochę zmusiłem do występu tutaj, ale chcę przekonać, że trenowałem o wiele ciężej niż zagrałem.

W hiszpańskiej stolicy zanotował pierwszy występ od Indian Wells, gdzie skreczował z powodu zapalenia ścięgien, co z kolei było powikłaniem po operacji. Wciąż korzysta z chronionego rankingu 52, bo teoretycznie spadł na liście światowej już do szóstej setki.

Spotkanie z Beckerem oglądali jego rodzice: Andreu i Pilar, przyjaciele "od zawsze": Roberto Carretero, Xavi Flaquer i Pepe García, także aktor Santiago Segura. Carlos twierdzi, że w Roland Garros (od 24 maja) zagra jeśli tylko pozwoli mu na to stopa. W Hiszpanii publiczność go już raczej nie zobaczy.

Komentarze (0)